Wracam do domu w którym czeka ktoś z obiadem, herbatą i dobrym słowem.
Moje dzieci rzucają sie na mnie od drzwi wejściowych.
Szybko zrzucam z siebie płaszcz, szal zwijam w kłębek, upycham niedbale w szufladzie i pędzę do kuchni aby podgrzać moją zupę z pieczonych warzyw.
Najlepsza na takie chłodne dni. Delikatna w smaku. Konsystencja, jak dla mnie, idealna. Dodam że to uwielbiam smak warzyw pieczonych w maśle, bez przypraw. Tak przygotowane smakują o wiele ciekawiej, są wręcz słodkie. Można ich właściwie nie przetwarzać a jeść tak po prostu, np. z pleśniowym serem albo kawałkiem domowego chleba.
Zupa z pieczonych warzyw
2 duże porcje
2 średniej wielkości ziemniaki
2 śr. marchewki
4 pietruszki średniej wielkości
3-4 szalotki
ok. 600 ml bulionu warzywnego
2 łyżki masła
pieprz i sól do smaku
odrobina chilli w płatkach, opcjonalnie
Warzywa, oprócz szalotek, obmywam pod bieżącą wodą. Umyte ziemniaki, marchewkę, pietruszkę kroję podłużnie na cztery części.
Dużą formę do pieczenia wykładam papierem do pieczenia. Wykładam warzywa, jedno obok drugiego włącznie z szalotkami, smaruje delikatnie masłem.
Piekarnik nastawiam na 200 stopni C. Piekę warzywa około 30 minut aż będą miękkie. Po czym czekam kilka minut aby obrać marchew, ziemniaki, szalotki i 2-3 pietruszki. Jedną odkładam.
Warzywa kroję i wkładam do garnka. Zalewam bulionem, doprowadzam do wrzenia i gotuję około 5-8 minut. Doprawiam i podaję gorącą z domowym chlebem. Smacznego :)