Przed mna duzo nauki.
Dlatego dzisiaj bardzo krotko i rzeczowo. Przepis na te ciastka, pochodzi z pewnej australijskiej ksiazki.
Jest banalnie prosty.
Ciastka spokojnie mozna robic z dziecmi.
Mozna zastapic zurawine rodzynkami albo polaczyc mase i z rodzynkami, i z zurawina. Mozna ciastka przelozyc kremem np. cytrynowym albo domowym gestym dzemem. Mozna nie przekladac a posypac cukrem pudrem jezeli lubimy. Ciastka bardzo proste w wykonaniu mozna w miare dowolnie modyfikowac: zastapic ekstrakt waniliowy sokiem z swiezo wycisnietej cytryny albo pomaranczy. Mozna dodac lyzke maku...Mozliwosci naprawde jest sporo.
A ja teraz uciekam. Uciekam do ksiazek. Przede mna egzamin, bardzo wazny. Na chwile Was tutaj zostawiam ale wroce z jakas fajna babka, mam nadzieje ze niejedna.
Dobrego tygodnia!
Bardzo mi się podoba klimat Twoich zdjęć. Przepisy również :)
OdpowiedzUsuńA ciasteczko bardzo by mi się przydało w tej chwili. Do kawy :)
Miłego dnia!
Lubię takie przepisy, które można modyfikować według własnych upodobań;) Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie;)
OdpowiedzUsuńniezly szybki przepis, stawiam ze me dzieciaki mialyby zabawe przy wycinaniu. A Tobie Agnieszka szybkiej nauki, a zdjecia jak zawsze super.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie!!! I czekam na te babki, a swoją drogą: dlaczego nie ma chłopków???
OdpowiedzUsuńAnoushko,
OdpowiedzUsuńDarkANGELiko,
Olu,
Crummblle
Dziekuje ze zajrzalyscie i pozostawilyscie kilka slow. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Dobrej niedzieli!
Ciastka wspaniałe. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze zdjecia mnie zachwycaja:)
OdpowiedzUsuńa ciasteczka tez sa super:)
Cudowne te ciasteczka. Uwielbiam żurawinę.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia sa takie piękne, super!
Pozdrowienia
Majana