Prawdziwa uczta dla miłośników kremu lemon curd i najlepszego kruchego ciasta :-)
Prawdziwie kruche i cieniutkie ciasto, dużo kremu cytrynowego i delikatny niczym chmurka krem chantilly na bitej śmietanie udekorowany szczyptą wiórków z białej czekolady. Słodkie i przepyszne maleństwa, które mogą poprawić humor w te zimne i dżdżyste dni. Babeczki są bardzo ładne i z pewnością ozdobią stół na przyjęciu, urodzinach a jeżeli lubimy smaki cytrynowe, to będą stanowić świetny i udany kontrast do świątecznych ciast i smakołyków. Polecam :)
Babeczki cytrynowe z kremem cytrynowym
i białą czekoladą
około 20 sztuk:
składniki na kruche ciasto:
150 g
mąki
50 g
smalcu
25 g
masła
20 g
kwaśnej śmietany, 18 % tłuszczu
1 duże żółtko
30 g cukru
niewielka szczypta soli
dodatkowo:
krem cytrynowy znany jako lemon curd, dobrej jakości
ok. 300 ml śmietanki kremowej
2 łyżkami cukru pudru
wiórki białej czekolady
Przygotowanie:
1. Z podanych wyżej składników zagniatamy kruche ciasto tak aby było zwarte, jednolite i odchodziło od ręki. Zawijamy je w kawałek folii spożywczej, wkładamy na 30 minut do lodówki.
2. Wyjmujemy i dzielimy na 3 części. Każdą część rozwałkowujemy i za pomocą szklanki wykrawamy kółka. Gotowymi kółkami wylepiamy foremki do babeczek. Nadmiar ciasta wychodzący poza ścianki foremki odcinamy.
3. Babeczki pieczemy w temp. 190 stopni, program góra-dół do momentu aż będą jasnobrązowe. Wyjmujemy foremki z piekarnika, zostawiamy na kratce kuchennej do całkowitego przestudzenia.
4. Przygotowujemy krem chantilly. Śmietankę schłodzoną wlewamy do misy robota kuchennego. Wsypujemy cukier i miksujemy aby śmietanka stała się sztywna ale nadal puszysta.
5. Do przestudzonych babeczek nakładamy około 1,5 łyżeczki kremu cytrynowego. Na to wykładamy krem chantilly i dekorujemy babeczki wiórkami czekoladowymi.
Prawdziwie kruche i cieniutkie ciasto, dużo kremu cytrynowego i delikatny niczym chmurka krem chantilly na bitej śmietanie udekorowany szczyptą wiórków z białej czekolady. Słodkie i przepyszne maleństwa, które mogą poprawić humor w te zimne i dżdżyste dni. Babeczki są bardzo ładne i z pewnością ozdobią stół na przyjęciu, urodzinach a jeżeli lubimy smaki cytrynowe, to będą stanowić świetny i udany kontrast do świątecznych ciast i smakołyków. Polecam :)
Babeczki cytrynowe z kremem cytrynowym
i białą czekoladą
około 20 sztuk:
składniki na kruche ciasto:
1 duże żółtko
30 g cukru
niewielka szczypta soli
dodatkowo:
krem cytrynowy znany jako lemon curd, dobrej jakości
ok. 300 ml śmietanki kremowej
2 łyżkami cukru pudru
wiórki białej czekolady
Przygotowanie:
1. Z podanych wyżej składników zagniatamy kruche ciasto tak aby było zwarte, jednolite i odchodziło od ręki. Zawijamy je w kawałek folii spożywczej, wkładamy na 30 minut do lodówki.
2. Wyjmujemy i dzielimy na 3 części. Każdą część rozwałkowujemy i za pomocą szklanki wykrawamy kółka. Gotowymi kółkami wylepiamy foremki do babeczek. Nadmiar ciasta wychodzący poza ścianki foremki odcinamy.
3. Babeczki pieczemy w temp. 190 stopni, program góra-dół do momentu aż będą jasnobrązowe. Wyjmujemy foremki z piekarnika, zostawiamy na kratce kuchennej do całkowitego przestudzenia.
4. Przygotowujemy krem chantilly. Śmietankę schłodzoną wlewamy do misy robota kuchennego. Wsypujemy cukier i miksujemy aby śmietanka stała się sztywna ale nadal puszysta.
5. Do przestudzonych babeczek nakładamy około 1,5 łyżeczki kremu cytrynowego. Na to wykładamy krem chantilly i dekorujemy babeczki wiórkami czekoladowymi.
Maleńka pychota :)
OdpowiedzUsuńFanką chyani nie jestem, ale tym wpisem przypomniałaś mi że domowy lemon curd to zdecydowanie lubię. Takie babeczki więc na pewno również :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się pysznie :)
OdpowiedzUsuńLemon curd uzależnia i podejrzewam że zrobię te babeczki za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńCiasto jest rzeczywiście przepyszne !
OdpowiedzUsuńDelikatne , leciutkie , rozwarstwia się nieznacznie przez co miło jest ułamać kawałek .
Co jednak poszło nie tak ... ono ' zjeżdża ' ... kiedy wykładam nim foremki , to krawędź niestety nie zostaje na swoim miejscu - czego to może być wina ? Próbowałam różnych opcji - foremki wysmarowane i nie , posypane bułką tartą i bez , ciasto przycięte i ' z kołnieżykiem ' ... i nie wiem - żadna konfiguracja nie wyszła tak , jak oczewkiwałam ...
Co może być kluczem do sukcesu ? Dodam , że temperatura w piecu była odpowiednia .
Czy ciasto było schłodzone przed pieczeniem?
Usuń