poniedziałek, 9 lutego 2015

Kuskus po marokańsku


Kuskus po marokańsku poznałam w Londynie, kiedy mieszkałam z rodziną hinduską. Sulinder, bo tak miała na imię pani domu, przygotowywała go w sposób rewelacyjny. Jej kuskus królował na imprezach, spotkaniach piknikowych. Próbowałam odtworzyć jej recepturę i przyznaję, że podchodziłam do tej potrawy kilka razy. Tajemnica tkwi w proporcjach warzyw i przyprawach. Nie może czegoś być za dużo, a odpowiednich przypraw nie powinno zabraknąć. Kuskus po marokańsku jest barwną potrawą, gdzie dominują pieczone warzywa: cukinia, bakłażan, papryka; w smaku nieco pikantny, a zatem rozgrzewający za sprawą płatków chilli, pieprzu cayenne.
Tak przygotowany kuskus to jedna z moich ulubionych potraw.


Kuskus po marokańsku
(z przepisu mojej hinduskiej znajomej, Sulinder)

300 g kuskusu
10 suszonych pomidorów
ok. 15-18 czarnych oliwek
3 łyżki oliwy
1-2 łyżki miodu
łyżeczka soku z cytryny
duży bakłażan, pokrojony
jedna cukinia, średnich rozmiarów
jedna żółtka papryka
jedna czerwona papryka
3 szalotki, pokrojone drobno
garść suszonej żurawiny i rodzynek
sól, do smaku
gruby pieprz, do smaku
szczypta pieprzu cayenne
szczypta wędzonej papryki
łyżeczka kminu rzymskiego


Warzywa myjemy. Bakłażana kroimy na nieregularne kawałki, cukinię - w talarki, paprykę zaś kroimy w paski długości około 6 cm. Warzywa mieszamy z oliwą i przyprawami. Następnie wykładamy na blaszkę wyłożoną kawałkiem papieru do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 st. Celsjusza. Pieczemy warzywa do miękkości, tj. około 35 minut. W międzyczasie gotujemy kuskus w lekko osolonej wodzie. Warzywa upieczone mieszamy z kuskusem ugotowanym na sypko, rodzynkami i żurawiną, łyżką miodu, sokiem z cytryny, pokrojonymi drobno suszonymi pomidorami i oliwkami. Doprawiamy solą i pieprzem wg uznania. Podajemy ok. 2 h po przygotowaniu. Przechowujemy w lodówce około 12-24h.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze i odwiedzenie Bayaderki.
W razie pytań proszę o kontakt przez FB bloga.


Thank you for your comments and visiting Bayaderka.
Should you have any queries, don't hesitate to contact me via FB.