wtorek, 31 maja 2011

CZEKOLADOWO-POMARAŃCZOWE CIASTO Z KARDAMONEM


                                 
Z przepisu Nigelli Lawson.
Kiedy przygotowywałam to ciasto a trwało to, nie biorąc pod uwagę gotowania samych owoców, kilka minut, nie spodziewałam się, że zasmakuje mi tak bardzo.
Tym lubiącym połączenie czekolady z pomarańczą polecam je mocno. Jak i tym, którzy na pieczenie nigdy nie mają czasu...

Niezwykle łatwe i szybkie w wykonaniu. W smaku co najmniej ciekawe. Probując sklasyfikować ten wypiek umieściłam go pomiędzy polskim murzynkiem a klasycznym brownie. Bo jest bardzo czekoladowy i wilgotny a mimo to niezbyt zwarty, delikatny i długo zachowuje świeżość. Ciasto jest interesujące bo niezbyt słodkie ( nie zważając na karmel). Mimo to nadal odbiega od wypieków wytrawnych. A jako że należę do tych, którzy bardzo lubią duet czekolady z pomarańczą, jak dla mnie, ma w sobie coś uzależniającego...

Sam przepis pochodzi z tej strony.

Składniki:

- 2 pomarańcze, waga łączna: 375 g
- 6 dużych jajek
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 200 g zmielonych orzechów laskowych ( ja zastąpiłam mielonymi migdałami, sprawdziły się rewelacyjnie)
- 250 g drobnego cukru
- 50 g dobrego kakao
- 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu

Na karmel:

- 100 g cukru
- 75 g gorzkiej czekolady
- 200 g  śmietany 30 % tłuszczu
- 2 łyżki masła
- szczypta soli

Wykonanie:

1. Kilka godzin przed pieczeniem trzeba przygotować owoce. Gotujemy je około 2 h albo do miękkości. Następnie wylewamy wodę z garnka i osuszamy owoce. Wrzucamy do food processora i miksujemy na papkę albo to samo można uzyskać miksując blenderem. Studzimy je. I odstawiamy.

2. Wszystkie składniki podane wyżej na ciasto wsypujemy/ wkładamy do miski i miksujemy wraz z pomarańczami aby otrzymać stosunkowo gładką masę.

3. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza. Formę okrągłą wykładamy papierem do pieczenia ( tylko dno), natomiast boki natłuszczamy olejem. Masę wlewamy do formy. I wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy około 45-60 minut do tzw. suchego patyczka. Jeżeli wierzch ciasta zacznie się rumienić za bardzo, nakrywamy formę folią aluminiową i pieczemy dalej.

4. Ciasto studzimy w formie.

5. Przygotowujemy karmel. Cukier wsypujemy do garnka o mocnym dnie. I na średnim ogniu doprowadzamy do karmelizacji. Nie mieszamy. Od czasu do czasu potrząsamy garnkiem, aby ułatwić równomierne zbrązowienie cukru. Powinien uzyskać bursztynowy kolor. Na tym etapie wlewamy powoli śmietanę. I uwaga: można się nieco oparzyć. Wlewamy powoli i mieszamy łyżka do połączenia cukru i śmietany. Następnie dodajemy masło i szczyptę soli. I tak przygotowany karmel wlewamy do miski z połamaną czekoladą. Mieszamy do połączenia.  I studzimy. I karmelem oblewamy ciasto. Przechowujemy w chłodnym miejscu tak aby karmel nieco zgęstniał, około 2h.




11 komentarzy:

  1. No i bach! Teraz mnie ustrzeliłaś tym ciastem! Co za pech, że nie mam pomarańczy - tym razem ja pognałabym w środku nocy do kuchni upiec to ciasto! Ale co się odwlecze....
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny przepis, ciasto przepysznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda obłędnie pysznie! idealnie czekoladowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, szczerze: czasami dobrze że nie mam wszystkich składników w kuchni. Chroni mnie to przed niejednym nocnym szaleństwem kulinarnym:) Dobrze, że mam takich wyrozumiałych sąsiądów (albo taką dobrą izolację:))Pozdrawiam Cię serdecznie, Aniu!

    Kamilo, dzięki. Ciasto JEST bardzo dobre. Pozdrowienia!

    Paulo, dziękuję! Jest mocno czekoladowo-pomarańczowe. Polecam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne! Moja siostra uwielbia połączenie czekolady i pomarańczy, musimy jej kiedyś upiec takie ciasto :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bayaderko masz naprawdę pięknego bloga! Śliczne zdjęcia! Również lubię połączenie smaku czekolady i pomarańczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie. Mam pytanie: czy te pomarańcze gotujemy w całości, nie obierając ze skórki? Pozdrawiam, Elżbieta

    OdpowiedzUsuń
  8. Elżbieto, całe pomarańcze ze skórką. najpierw szorujemy szczoteczka. Dobrze jest obciąć zielone końcówki. Gotujemy całe do miękkości. Mi to zajęło 1h i 20 min. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Just great Food, dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

    Aleksandro, bardzo dziękuję. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś upiekłam.Ciasto rewelacyjne.Zamiast orzechów laskowych użyłam włoskich (takie mam na działce)które zmieliłam w malakserze. Polewy nie robiłam gdyż w domu tak pachniało, że moi Panowie rzucili się od razu po przestudzeniu.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimie, ciesze sie ze ciasto smakowalo domownikom :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze i odwiedzenie Bayaderki.
W razie pytań proszę o kontakt przez FB bloga.


Thank you for your comments and visiting Bayaderka.
Should you have any queries, don't hesitate to contact me via FB.