Muffinki z malinami i marcepanem- polaczenie owocow, tez tych kwasniejszych, i slodkiej masy migdalowej. Jak to z muffinami bywa, sa niewymagajace jezeli chodzi o wklad czasu i prace a mimo to zaspokajaja ochote na cos slodkiego. Ja do pieczenia muffinow prawie zawsze angazuje dzieci wciagajac je nieco w wir pracy w domu.
Te muffinki sa slodkie tak w sam raz, nie trzeba ich obsypywac cukrem pudrem, mozna je upiec z odrobina kruszonki. Mozna tez zredukowac ilosc cukru w przepisie i podac je, jeszcze gorace, z lodami waniliowymi-- polaczenie sprawdzone i uwielbiane przez moje corki :)
Muffinki z malinami i marcepanem
skladniki na 8-10 muffinow lub 12 mniejszych muffinek
jedno jajko, sredniej wielkosci
5 lyzek gestej slodkiej smietanki, min.30 % tluszczu
70 ml oleju slonecznikowego
lyzeczka aromatu waniliowego
90 g cukru
100 g marcepanu pokrojonego w drobna kosteczke
170 g maki pszennej
1, 5 lyzeczki proszku do pieczenia
140-160 g malin
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza. Forme 12-dolkowa wykladamy papilotkami.
Przygotowujemy dwie miski. W jednej misce laczymy tzw. skladniki suche czyli make przesiewamy z proszkiem do pieczenia i wsypujemy cukier, po czym mieszamy z marcepanem.
W drugiej misce laczymy rozklocone jajko z olejem, smietanka, aromatem.
Skladniki suche laczymy z mokrymi za pomoca widelca, dodajemy maliny i delikatnie laczymy je z reszta ciasta. Ciasto wykladamy lyzeczka do papilotek, na wierzchu kazdej muffinki mozna wylozyc jeszcze po owocu. Forme wstawiamy do piekarnika na srodkowa polke i pieczemy okolo 20 minut albo do momentu az muffinki zbrazowieja, mozna tez sprawdzic czy sa gotowe za pomoca metody tzw. suchego patyczka.
Podajemy wystudzone lub cieple- takie najlepiej smakuja z lodami waniliowymi. Smacznego :)
Jakie one urocze: )
OdpowiedzUsuńps. świetne papilotki!
śliczne małe cudeńka:)
OdpowiedzUsuńPycha nadzianko :)
OdpowiedzUsuńśliczne. <3 uwielbiam maliny i marcepan. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i muffinki bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńSą urocze!
OdpowiedzUsuńPołączenie malin i marcepanu - wiesz, co zrobić, by zaczęło mi burczeć w brzuchu! ;p
OdpowiedzUsuńAgnieszko, co tam u Ciebie? Dawno Cię tu nie było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
oh how wonderfully presented too.
OdpowiedzUsuńUpiekłam. Bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńWitam :) Zapraszam serdecznie na mojego bloga kulinarnego:http://kulinarnerewolucjeanette.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
babeczki wręcz kocham i nie wyobrażam sobie niedzieli bez choćby jednej do kawy!:D
OdpowiedzUsuńPrzepis super i wyglądają znakomicie, ale niestety z moim talentem cukierniczym nawet nie próbuję, ale mam ukochaną Panią Wandę z Wrocławia, u której zamawiam wypieki i na pewno ten przepis trafi do niej!:)
pozdrawiam
kasiaraven@poczta.onet.pl
niebiańskie połączenie smaków!:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, najlepszego na Nowy Roczek! :)
OdpowiedzUsuń