niedziela, 5 czerwca 2016

Trifle prawie wakacyjna. Migawki z Walii.


Ostatnie kilka dni spedzilymy w przepieknej Walii polnocnej, a dokladnie Conwy. Sama wyprawa nie odbyla sie bez kilku poslizgow i przygod, ale ostatecznie udalo nam sie dotrzec do nadmorskiego miasteczka bezpiecznie (po niespelna pieciu godzinach drogi) i znalezc miejsce parkingowe w okolicach hotelu. Mialam ciche marzenie dotrzec do Snowdonii- parku narodowego, i jeszcze w domu wspominalam prawie szeptem o tym, ze chce dotrzec na szczyt gory Snowdon. Plan byl przemyslany, sciezki dokladnie zbadane, ekwipunek na droge zorganizowane. Zastanawialam sie tylko nad tym czy moim dziewczynkom starczy sil i czy pogoda nam dopisze (ktora sprawdzalam kilka razy przed wyjazdem). Mimo zmeczenia, mlodego wieku dzieci i ogromnego glodu, na szczyt dotarlysmy szczesliwe i sloncem spalone. Mnie rozpierala duma jako ze moje corki byly chyba najmlodsze z osob, na jakie sie natknelysmy juz w kawiarnii na Snowdon. Takie chwile chce sie pielegnowac w pamieci. Ponizej kilka migawek :)





                                                    Nasza trojka juz na szczycie gory Snowdon, 1085 mppm.



Dzisiaj mam dla Was deser z masa budyniowa i owocami, na biszkoptach nasaczonych kawa. Jest stosunkowo prosty w przygotowaniu i bardzo efektowny. Polecam :)


Trifle

składniki na 10-12 porcji

200 ml mocnego espresso

100 ml advocaatu

60 g podłużnych biszkoptów do tiramisu

na masę:

250 g mascarpone

250 ml słodkiej śmietanki kremowej

łyżka cukru

 

na budyń:

200 ml mleka

łyżka mąki ziemiaczanej

żółtko

łyżeczka pasty waniliowej

łyżeczka masła

20 g cukru

dodatkowo:

około 350 g świeżych owoców: borówki albo jagód,

czerwonej porzeczki, malin albo truskawek


Do czystej i suchej misy miksera wlewamy schłodzoną śmietankę. Miksujemy na średnich obrotach, dodając w międzyczasie cukier, aż będzie sztywna. Wyłączamy mikser. Ubitą śmietankę łączymy z serem mascarpone za pomocą łyżki. Gotujemy budyń w garnku o mocnym dnie. Połowę mleka wlewamy do garnka razem z cukrem, wanilią, masłem i gotujemy na wolnym ogniu. W międzyczasie w naczyniu o wysokich ściankach łączymy resztę mleka, żółtka i mąkę. Jak tylko mleko zacznie się gotować wlewamy drugą część mleka, mieszając jednocześnie. Gotujemy aż powstanie gęsty budyń, przez cały czas mieszając. Odstawiamy do wystudzenia.

Zaparzamy mocną kawę i studzimy. Łączymy dokładnie z advocaatem. Połowę biszkoptów nasączamy ponczem i wykładamy nimi dno naczynia do trifle. Na biszkopciki wykładamy połowę masy śmietanowej. Na to wylewamy połowę ugotowanego i przestudzonego budyniu i owoce. Na owoce wykładamy resztę biszkoptów nasączonych ponczem kawowo-alkoholowym. Wykładamy budyń, masę śmietanową i owoce. Podajemy posypane cukrem pudrem.


 

7 komentarzy:

  1. smakowicie wygląda Musze takie fajne naczynie do tego skombinować
    Brawo za piesze wycieczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna wycieczka :)
    A deser bajeczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I Walia, i deser wyglądają cudnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę wygląda to przepysznie! Na tą porę idealne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda bardzo smacznie! A jakie szybkie wykonanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wspaniały, lekki deser! mniam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze i odwiedzenie Bayaderki.
W razie pytań proszę o kontakt przez FB bloga.


Thank you for your comments and visiting Bayaderka.
Should you have any queries, don't hesitate to contact me via FB.