Probowalam juz piec wykorzystujac receptury J.Hamelmana, ale byly to chleby zdecydowanie latwiejsze, bulki drozdzowe itp. Poszlam jednak, pelna ciekawosci, o krok dalej i upieklam helmanowski chleb na zakwasie. Naprawde niezwykly chleb- z suszonymi sliwkami, prazonymi orzechami smakuje niecodziennie.
I nie taki Helman straszny jak go maluja :-) Z samym ciastem chlebowym pracuje sie bardzo przyjemnie i cos czuje ze czesciej chleby beda pojawiac sie na blogu.
Chleb z suszonymi sliwkami i orzechami laskowymi
Roasted hazelnut and prune bread, J. Hamelman, Bread A Baker's Book of Techniques and Recipes, wyd.2004
skladniki na jeden duzy bochenek:
na starter (12 h przed pieczeniem):
lyzka aktywnego zakwasu i pol lyzeczki
3/4 szklanki maki chlebowej
1/2 wody, temp. pokojowa
Mieszamy skladniki lyzka i odstawiamy na 12 h, pod przykryciem w temp. pokojowej.
Ciasto glowne:
caly starter
365 g maki chlebowej
115 g maki razowej
325 g wody, temp. ok. 22-25 st. Celsjusza
22 g masla niesolonego
8-9 g soli
5 g swiezych drozdzy
55-57 g sliwek suszonych, pokrojonych na dosc duze kawalki
55-57 g prazonych orzechow laskowych
Wszystkie skladniki, oprocz sliwek i orzechow, laczymy ze soba. Mikserem mieszamy okolo 3 min, recznie ok. 6-7 minut. Jako ze sliwki beda pochlaniac duzo wody w tej recepturze, mozna jej dolac troche wiecej ( wskazowki J. Hamelmana pod receptura na ten chleb, patrz: Bread,str.186).
Ciasto powinno byc luzne. Miksujemy skladniki dalej przez nastepne 3 minuty. Dodajemy orzechy i sliwki i miksujemy na najwolniejszych obrotach tylko do momentu az polacza sie z reszta skladnikow.
Ciasto formujemy w kule, wkladamy do miski (delikatnie natluszczonej) i odstawiamy na 60- 90 minut. Jezeli ciasto bedzie fermentowac pelne 90 minut, wyjmujemy je z miski po 45 minutach, skladamy jak koperte ( ja zlozylam po 45 minutach okolo 3-4 razy) i wkladamy z powrotem do miski, przykrywamy czystym recznikiem kuchennym i odstawiamy na 45 min. Jezeli ciasto bedzie fermentowac tylko godzine- nie skladamy (wskazowki J. Hamelmana, patrz: Bread, str. 186).
Po tym czasie ciasto wkladamy do koszyka dobrze wysypanego maka. Ciasto powinno podwoic swa objetosc, to trwa okolo godziny.
Wczesniej rozgrzewamy kamien albo blache, piekarnik powinien miec temp. 230 stopni.
Wyrosniete ciasto przenosimy sprawnie na blache i pieczemy okolo 45 minut, przy czym moze zajsc potrzeba obnizenia temperatury po okolo 20 minutach (chleb brazowieje szybko) i piec w 200 stopniach az popukany od spodu wyda gluchy odglos (pieklam okolo 50 minut). Najlepiej kroic ostudzony.
Jaki piękny chleb Agnieszko!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia, cudowne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Majanko, dziekuje :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczny bochenek;) Piekłam jeden chleb albo nawet dwa wg J. Hamelmana i wszystkie były udane;)
OdpowiedzUsuńChlebek robi wrażenie i korci bardzo aby wypróbować! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne fotki i fantastycznie wygladajacy chlebus!!!!! wielkie brawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
jak ja uwielbiam Twoje zdjecia:)
OdpowiedzUsuńa chlebek to az kusi, zeby siegnac po kromeczke:)
DarkANGELiko, Sylwio, Gosiu i Aga- bardzo dziekuje!:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam chleby Hamelmana. Jedne są łatwiejsze, inne wymagają wprawy, ale wszystkie są przepyszne. Tego jeszcze nie robiłam, ale zrobię. Wiem na pewno.
OdpowiedzUsuńKabamaigo, ten chleb mnie zaintrygowal polaczeniem orzechow z suszona sliwka. Ciekawil mnie smak. I nie zaluje ze go upieklam :-) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChleb na liscie koniecznych do zrobienia. Zachwycający!
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
przepiękny!
OdpowiedzUsuń