Podczas pracy nad wspomnianym projektem próbowałam nowych smaków wielokrotnie przekonując się, że nie zawsze nadmierne kombinacje prowadzą do efektów spektakularnych. Bywa tak, że to co pozornie proste, budzi w nas to wielkie wow. I tak jest z dzisiejszą babką zebrą.
Zebra matcha- ciasto, które odzwierciedla moją ostatnią fascynację brązami, zieleniami i żółciami :-) Ciasto niepozorne, ale bardzo efektowne, dodatkowo udekorowane najlepszą gęstą czekoladową ganache i odrobiną pokruszonych pistacji. Niby niepozorna, niewielka w swym rozmiarze babka, ale ma w sobie dużo uroku. Zebra matcha łączy ciekawe smaki- czekoladę i kawę z japońską herbatą matcha. I mimo że samej herbaty jest zaledwie kilka gram, można ją wyczuć delikatnie w cieście. Wilgotne i miękkie ciasto dopełnia gęsta polewa czekoladowa i pistacje. Polecam :-)
Babka zebra matcha
składniki na foremkę z kominem o średnicy 18-20 cm
4 jajka, bialka i zoltka osobno
1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
100 ml wody
niewielka szczypta soli
2 lyzki dobrej kawy sypanej
lyzeczka ekstraktu waniliowego
2 łyżki mleka
dodatkowo
lyzka masla
2 lyzki drobnej bulki tartej
60 ml slodkiej smietanki kremowki
15 g rozdrobnionych pistacji
1. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza. Foremkę z kominem natłuszczamy łyżką masła i wysypujemy drobną bułką tartą.
2. Białka ubijamy z niewielką szczyptą soli i stopniowo dodajemy połowę cukru tak by otrzymać lśniącą sztywną bezę.
3. W misce łączymy żółtka, rozpuszczone i przestudzone masło, wanilię i połowę cukru.
4. Przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia.
5. Zalewamy kawę 100 ml wrzącej wody i odstawiamy do wystudzenia.
6. Do ubitych na sztywno białek wsypujemy powoli przesiane suche składniki (mąka i proszek)
7. Powoli do misy wlewamy mokre składniki (żółtka, masło, wanilia, połowa cukru).
8. Mieszamy wszystko powoli i delikatnie za pomocą widelca. Dzielimy na dwie części.
9. Do jednej części wsypujemy kakao i dodajemy 2 łyżki zaparzonej, przestudzonej kawy. Mieszamy krótko tylko do połączenia.
10. Do drugiej części wsypujemy herbatę i 2 łyżki mleka. Mieszamy delikatnie i krótko do połączenia.
11. Wykładamy zielone i ciemne ciasto naprzemiennie do foremki. Wyrównujemy wierzch szpatułką i pieczemy 35-40 minut w piekarniku na środkowej półce. Sprawdzamy ciasto metodą tzw. suchego patyczka. Upieczone ciasto studzimy w foremce przez pół godziny, następnie wykładamy na kratkę kuchenną do całkowitego przestudzenia.
12. Czekoladę łamiemy w kosteczkę, zalewamy śmietanką i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Czekoladą dokładnie rozpuszczoną dekorujemy wierzch babki. Posypujemy pokruszonymi pistacjami.
W moim piekarniku to tylko tradycyjna zebra siedziała, ale i tej dawno nie robiłam. Zainspirowałaś mnie, aby zrobić to ciasto wkrótce :) Jeszcze nie wiem czy z Twojej, czy z tradycyjnej wersji, którą znam :)
OdpowiedzUsuńbardzo pięknie to wygląda, nie spotkałem się jeszcze z takim przepisem więc trzeba wypróbować i sprawdzić co z tego wyjdzie!... do dzieła ! :)
OdpowiedzUsuńAch, przecudnie wygląda! Poproszę o kawałeczek takiej pysznej zebry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pistacje i ta czekolada, no niebo w gębie! :) Ja poproszę kawałek ;)
OdpowiedzUsuńSuch a lovely bundt cake recipe. I could have never guess that it comes from Japan :)
OdpowiedzUsuńI wzbudziło we mnie to "wow"! Gratuluje wspaniałego wypieku
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam http://slodkieokruszki.blox.pl
Muszę kupić w końcu tę herbatę - wszyscy się tak nią zachwycają, a ja nigdzie jej znaleźć nie mogę!
OdpowiedzUsuńBabka wygląda cudnie :)