Jedno z tych ciast, ktorego smaku sie nie zapomina i bez zwatpienia- do tego smaku sie powraca.
Przez jednych porownywane do brytyjskiego Christmas Pudding. Dla innych-zdecydowanie ciekawsze, bardziej aromatyczne, lzejsze i cudownie wilgotne.Uwienczeniem tutaj bedzie koniecznie syrop przygotowany z brandy, najlepszy z Armagnac. Jesli nie mamy do niego dostepu, potrzeba bedzie nam go zastapic inna dobra brandy.
Wazne jest aby pamietac, ze syrop podany w przepisie ponizej jest raczej mocny i specjalnie dla dziewczynek zredukowalam ilosc alkoholu niemalze o polowe. Mimo to, jest on nadal wyczuwalny, rozgrzewajacy, i sprawia ze kazdy kes tego gruszkowego ciasta jest tak miekki ze rozplywa sie w ustach. Zapewne niektorym z Was ciasto bedzie przywolywac mysli o polskich piernikach a to za sprawa imbiru. I przyznaje, ze az kusi mnie poeksperymentowac z skladnikami, aby otrzymac tak niesamowicie wilgotny piernik...
Ciasto gruszkowo-daktylowe z imbirem i syropem z brandy
przepis pochodzi z BBC Good Food na Sticky Pear and Ginger Cake
250 g pokrojonych daktyli
300 ml mleka
100 ml masla niesolonego + extra na wysmarowanie bokow formy
140 g konfitury z imbiru, np. takiej
140 g ciemnego cukru muscovado
3 duze dojrzale gruszki pokrojone w srednie plasterki ( ok. 400-450 g po obraniu i pokrojeniu)
175 g maki pszennej wymieszanej z lyzeczka proszku do pieczenia albo maki juz spulchnionej (self-raising flour)
50 g orzechow pekana, 10 sztuk odlozyc na bok, reszta ma byc rozdrobniona
1 lyzeczka sody oczyszczonej
2 lyzeczki imbiru
1/2 lyzeczki przyprawy do grzanca
2 jajka sredniej wielkosci, rozklocone
Na syrop:
85 g jasnego cukru muscovado
100-150 ml dobrej brandy
1. Mleko, daktyle, maslo, konfiture imbirowa, ciemny cukier muscovado umieszczamy w rondelku o grubym dnie i podgrzewamy na srednim ogniu az masa zacznie sie gotowac. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystudzenia na godzine.
2. Forme o srednicy 23 cm wykladamy papierem do pieczenia, wypuszczamy na zewnatrz. Zamykamy obracz, lekko smarujemy maslem boki. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Przesiewamy make z proszkiem do pieczenia (jezeli nie uzywamy spulchnionej) i soda, przyprawami i nastepnie dodajemy orzechy.
3. Ostudzona mase daktylowa wlewamy do suchych skladnikow. Mieszamy krotko. Nastepnie mase laczymy z jajkami. Na wierzchu ukladamy plasterki gruszek. Lamiemy odlozone uprzednio orzechy na pol i ukladamy pomiedzy owocami.
4. Pieczemy okolo 40 minut.
Po czym nakrywamy folia aluminiowa. I kontynuujemy pieczenie przez kolejne 25-30 minut az do momentu, kiedy to na wlozonym przez nas patyczku w ciasto, wyjdzie on z jego lepkimi, ale nie surowymi drobinkami.
5. W czasie kiedy to bedzie pieklo sie ciasto, przygotowujemy syrop. W rondelku o mocnym dnie umieszczamy jasny cukier muscovado i 50 ml wody. Gotujemy syrop na malym ogniu az zgestnieje. Po czym wlewamy brandy i zdejmujemy natychmiast z ognia.
Okolo 1/3 syropu wylewamy na swiezo upieczone ciasto. Reszte podajemy z indywidualnymi porcjami.
Dobrego tygodnia!
Agnieszka
x
A Bayaderka jak zwykle piękne zdjęcia :)Ciasto cudowne, bardzo lubię daktyle :) Dodałabym jeszcze pewnie pomarańczę, bo ciągle z nią eksperymentuję.
OdpowiedzUsuńBayaderko! Nawet nie wiesz jak się cieszę z Twojego powrotu! Ileż to razy myślałam o Tobie i zaglądałam tęsknie na blog!
OdpowiedzUsuńDaktylowe ciasta uwielbiam, więc to trafia na listę do zrobienia natychmiast:)
Uściski:*
Wyczekany come-back w wielkim stylu ;). Jak tylko zaopatrzę się w konfiturę z imbiru, to zrobię, na pewno.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli! ;)
Jestem tutaj od niedawna,ale już zdążyłam zasmakować Twoich wspaniałych retro fotografii pachnacych ciepłem i pasją!
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto!czuję ten aromat brandy;)
Pozdrawiam serdecznie!
M.
piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na te zdjęcia niemożna nie chcieć tego bajecznego ciasta spróbować!
OdpowiedzUsuńTo takie moje smaki:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś:-)
PS. Czy można czymś zastąpić konfiturę z imbiru?
Aniu,
OdpowiedzUsuńnajlepiej jest sie w nia zaopatrzyc a moze i nawet przygotowac samemu? Naprawde jej smaku nie da sie niczym zastapic.
Ale jezeli jestto naprawde niemozliwe, to proponuje swiezy imbir zetrzec na tarce (okolo 1,5 lyzki) i wymieszac z galaretka lub gesta konfitura pomaranczowa w dokladnie takiej samej ilosci jak podane w przepisie. Zmieni to nieco smak ale nie drastycznie.
A i obiecuje ze niedlugo podam przepis na konfiture imbirowa na blogu.
Dziekuje za komentarze i pozdrawiam serdecznie. Dobrego dnia.
Pozdrawiam.
Bardzo kuszące ciasto, wspaniałe połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńJaaa...
OdpowiedzUsuńPowrówcilaś do blogowego świata żywych!
I to w jakim stylu!
Nie obchodzi mnie ciasto tak na prawdę (a lubię daktyle), tylko że jest Bayaderka:)
Your pictures are stunning, the set up and arrangements are just beautiful! and cake YUM!!
OdpowiedzUsuńGdyby jesień była ciastem, byłaby właśnie tym. Tak przynajmniej wygląda, smak na razie sobie wyobrażam. Zrobię je na urodziny taty, dam znać jak wyszło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Wrocławia!
Greetings! Very useful advice in this particular article!
OdpowiedzUsuńIt is the little changes that will make the biggest changes.
Many thanks for sharing!
my blog post - günstige krankenversicherung für freiberufler