Dla kazdego czlowieka szczescie moze oznaczac cos innego.
Jedni szukaja go w relacji z drugim czlowiekiem. Inni czekaja na swe szczescie, ktore ma przyjsc z chwila kumulacji w Toto Lotka. Dla niektorych to wielka niewiadoma, pogon za nieznanym ktore powoduje ze poziom adrenaliny wzrasta...A sa i tez tacy ktorzy odnajduja je we wlasnych czterech scianach i w blogim poczuciu bezpieczenstwa.
Ja, od kiedy tylko siegam pamiecia poczucie bezpieczenstwa kojarzylam z czynnoscia jedzenia.
Jedzenia przy stole, gdzie zasiadano razem. O ustalonej porze, w tym samym miejscu. Przy stole. Moze nieco nudnie, moze za bardzo przewidywalnie, pomysla niektorzy, ale dla mnie to byla czynnosc swieta.
Czasami zdarzylo sie ze kogos zabraklo, ktos nie zdazyl na czas aby z nami zasiadac, i rytual zostal naruszony. W trzypokoleniowym domu wspolne spozywanie posilkow bylo pewnego rodzaju rytualem. Przez ten sam dom zawsze przewijaly sie dzieci. Dzieci sasiadow, kuzynostwo dalsze i blizsze, no i pozniej kolezanki ze szkoly. I kiedy bylam bardzo malym dzieckiem, po grzecznie zjedzonym obiadku, pozwalano mi i innym dzieciom, zjesc kawalek ciasta albo dwie kostki czekolady. Ja wybieralam najczesciej to drugie. Nie dlatego, ze nie lubilam smaku maminych i babcinych ciast a raczej z przyczyn glownie rytualowych. Z dwiema kostkami czekolady siadalam na moich ukochanym malym drewnianym krzeselku, zbitym przez Dziadka, i rozkoszowalam sie niesamowitym smakiem, ktory ciezko bylo mi przyrownac do czegos innego. Czekolada, ot to, napawala mnie blogoscia i przeczuciem ze wszystko jest na swoim miejscu...
Nadal stoi w starej pralni za domem moich rodzicow na wsi. Nieco przyniszczone przez czas.
Dzisiaj siadam w wygodnym nieco zapadajacym sie juz fotelu. I nadal siegam po czekolade i czesto po brownies...
Brownies z ciasteczkami oreo i kajmakiem
na ok. 24 sztuki
przepis zmodyfikowany, autor: A.Nilsen
170 g dobrej czekolady
50 g kakao holenderskiego
200 g majonezu albo 150 g majonezu +50 g oleju
200 g gotowego kajmaku z puszki
135 g pokruszonych ciasteczek Oreo
100 g jasnego cukru muscovado
200 g cukru
3-4 lyzki smietanki kremowki
1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
3 jajka
lyzeczka kawy instant (rozpuszczalnej) np. Nescafe
4 lyzki maslanki
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Duza prostokatna forme wykladamy papierem do pieczenia albo natluszczamy.
Czekolade lamiemy w kostke.
Umieszczamy w malym rondelku wraz z smietanka.
Do wiekszego garnka nalewamy wode, do 1/3 wysokosci i doprowadzamy ja do wrzenia. Jak tylko sie zagotuje zdejmujemy z ognia.
Maly rondelek umieszczamy w duzym garnku i mieszamy czekolade ze smietanka az sie rozpusci i obie polacza i odstawiamy do przestudzenia.
Make przesiewamy z kakao, soda nad duza miska. Wsypujemy do niej kawe i pokruszone ciasteczka. Mieszamy skladniki i odstawiamy na bok.
W drugiej misce laczymy maslanke z majonezem (ew. olejem).
Jak tylko czekolada sie ostudzi laczymy ja z maslanka i majonezem. Wbijamy do tej samej miski jajka i miksujemy mozliwie krotko, tylko do polaczenia.
Do miski z suchymi skladniki wlewamy mokre skladniki (majonez, jajka) i kajmak. Miksujemy na najnizszych obrotach, bardzo krotko. Mozna tutaj obyc sie i nawet bez miksera aby brownies mialy lepsza konsystencje po upieczeniu.
Przelewamy ciasto do przygotowanej formy i pieczemy okolo 35 minut. Nie przesuszamy brownies. Po upieczeniu kroimy na kawalki. Mozna je przechowywac do okolo 2 tygodni w szczelnie zamknietym pojemniku.
Uwaga: na zdjęciach w części tekstowej napisane jest: karmelu z puszki. Powinny być kajmaku z puszki, przyp. Agnieszka Guszpit.
pięknie piszesz Agnieszko o szczęściu , bardzo pięknie
OdpowiedzUsuńA brownies i zdjecia boskie
Piękne zdjęcia, mają fajny klimat :)
OdpowiedzUsuńTo jest dopiero czekoladowa rozkosz!
OdpowiedzUsuńWspólnie siadając do stołu umacniamy więzi, daje to szansę na rozmowę i bliskość, to czas by się zatrzymać na chwilę w obowiązkach i być razem.
Dziękuję, że pozwalasz zasiąść do Twojego stołu! Pozdrawiam
brownies z majonezem? bardzo mnie to ciekawi. :)
OdpowiedzUsuńdo tej pory robiłam brownies jedynie raz, w wersji z serem i masłem orzechowym - i od razu uhonorowałam je jako najlepsze ciasto w mym osobistym rankingu smakowym.
ciężkość, wilgotność, gliniastość - kwintesencja tej czekoladowej słodyczy z całą pewnością również kryje się i w tym przepisie - dlatego jak zgromadzę wszelakie składniki - nie omieszkam się ich użyć i poczynić to oreowe cudo.
Na pewno i na blogu swym zamieszczę.
pozdrawiam i zapraszam do siebie na http://teczawsloiku.blogspot.com :)
oreo, karmel i czekolada to zto musi byc niebo w gebie :)
OdpowiedzUsuńdodaje je do wyprobowania, choc ten majonez....hmmm.
Wyslij do mnie jesli jeszcze troche zostalo.
Cudownie wygladaja! Robilam kiedys wersje z majonezem, ale nie bylo w niej ciasteczek Oreo. Zapisuje do rychlego wyprobowania - dawno nie jadlam brownies i mam ogromna ochote.
OdpowiedzUsuńMniam, mniam :))
OdpowiedzUsuń:*
Och, uwielbiam! Z oreo nie robiłam jeszcze. CHętnie spróbuję,bo te ciasteczka bardzo lubimy. Brownie kochamy.:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Czy zamiast majonezu można dodać coś innego? Wiem że wszyscy mówią że w ciastach z jego dodatkiem się go nie czuje ale ja go wręcz nie znoszę;)
OdpowiedzUsuńAnonimku, mozesz zastapic olejem.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ze majonezu i w tych brownie nie wysmakujesz.
Powodzenia!
Właśnie interesowało mnie to krzesełko :) Urocza historia! A zdjęcia, szczególnie pierwsze - zawodowe! Pozdrawiam późną nocą :)
OdpowiedzUsuńDawno jadłam, a takiej wersji nigdy;) Wygląda przepysznie;)
OdpowiedzUsuńJa tey ale mi zrobiłaś apetytu!pozdrawiam Aguś :)
OdpowiedzUsuńMokre, mocno czekoladowe - mmmmm idealne brownie :)
OdpowiedzUsuńIle mąki? W w składzie nie ma zawartej ilości. A w wykonaniu jest napisane żeby dodać mąkę
OdpowiedzUsuńIle mąki? W w składzie nie ma zawartej ilości. A w wykonaniu jest napisane żeby dodać mąkę
OdpowiedzUsuń