Lubie wrzesien.
Lubie kiedy jesienia zaczynaja sie zlocic i czerwienic drzewa. Kazdego roku czekam na to kiedy bede mogla zalozyc duza kolorowa chuste, ulubione polbuty i kaszkiet. I pojde na spacer. Na krzakach w pobliskim lesie galezie krzewow jeszcze pelne ogromnych dojrzalych jezyn. Zal je tak zostawic. Wroce wiec pewnie ze spaceru z koszykiem jezyn i bukietem lisci. Wieczorem zas, jak co soboty, upieke nam bulki aby nastepnego dnia zabrac je na, jeden z ostatnich w tym roku, piknik...
Buły pszenne, na piwie i miodzie
na podstawie przepisu na batony piwne, z ksiazki S. Lewis '' Bread''
skladniki na okolo 8 duzych bulek:
425 g maki pszenej chlebowej
1 lyzeczka soli
7 g drozdzy instant albo 14 g swiezych
2 lyzki oliwy
2 lyzki miodu
250 ml piwa jasne pelne
Skladniki lacze ze soba w misie miksera. Ze swiezymi drozdzami trzeba przygotowac rozczyn.
Wyrabiam ciasto przez okolo 7-8 minut na predkosci 4. Recznie wyrabiam ciasto okolo kwadransa. Powinno byc gladkie, elastyczne. Wkladam ciasto do czystej misy, lekko natluszczonej, nakrywam folia spozywcza albo sciereczka. Odstawiam w cieple i nieprzewiewne miejsce na okolo 45 minut do godziny. Ciasto powinno zwiekszyc objetosc niemalze dwukrotnie. Duza forme do pieczenia wykladam papierem albo natluszczam i posypuje maka ( lekko).
Po tym jak ciasto wyrosnie, wbijam w nie piesc, wykladam na stolnice ( lekko podsypana maka) i dziele na rowne czesci. Z kazdej czesci formuje podluzna bulke, prawie w taki sam sposob jakbym lepila pierogi. Bulki wykladam, w odstepach okolo 3 cm, obok siebie, lekko posypuje maka, nacinam ostrymi nozyczkami kuchennymi. Nakrywam lekko folia spozywcza albo sciereczka ( w przypadku folii dobrze jest postawic miedzy bulkami kieliszki aby folia ''oparla sie'' o nie, a nie przykleila sie do bulek) i odstawiam do napuszenia na okolo pol godziny w cieple, nieprzewiewne miejsce. W miedzyczasie nagrzewam piekarnik do 220 stopni.
Bulki, po napuszeniu, wstawiam do piekarnika na srodkowy poziom i pieke az nabiora lekko brazowego koloru, tj. okolo 10-12 minut. Po upieczeniu studze na kratce kuchennej. Bulki najlepiej smakuja z wytrawnymi dodatkami tj. pastami rybnymi, warzywami, wedlina. Smacznego :)
Wspaniałe bułki. Nie robiłam jeszcze pieczywa na piwie, ale może kiedyś?
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć!piękne są,takie rumiane,idealne na ten ostatni,ale jakże klimatyczny piknik.
OdpowiedzUsuńBułki wyglądają bosko! Świetny piknik :)
OdpowiedzUsuńaż nabrałam ochoty na piknik! :)
OdpowiedzUsuńtez bym sie wybrala tym batrziej teraz na Mazurach tylko szkoda, ze deszcz pada ;(
OdpowiedzUsuńmarzy mi się piknik i takie piękne, pyszne i chrupiące bułeczki :)
OdpowiedzUsuńTaki piknik jest świetny na zakończenie wakacji :).
OdpowiedzUsuńte bułki, to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością i wielką sympatią donoszę;-), iż na swoim blogu nominowałam Cię do popularnej w ostatnich dniach zabawy Versatile Bloger Award. Po szczegóły zapraszam do siebie:-)
OdpowiedzUsuńCudne te buły;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z koszykiem i dziećmi... Jej, uwielbiam takie:). A buły..., no przecież, że cudo:)
OdpowiedzUsuńBayaderko niedawno zakochaliśmy się w Twoich idealnych racuchach (dziś znów robiłam je dzieciakom na obiad) ... a dziś do tego zakochania dołączyły te bułki... podejrzewam, ze nawet Mąż się nie pogniewa o to, że ukradłam mu zachomikowane piwo:) ... są cudownie puszyste i mają cudowny smak ... takie bułki z dzieciństwa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
Usuń