Właśnie dzisiejszy poranek zaczął się od śniadania z muffinkami w roli głównej i... pięknego wiosennego słońca...:)
Tutaj w Anglii, gdzie opady deszczu są częste, marcowe słońce jest czymś wyczekiwanym
i wyjątkowym.
Ale wracając do naszych muffinków.
Właściwie to są tak małe, że powinny się nazywać muffineczki albo muffinusie...:)
W smaku, poza oczywistą wyrazistością bananów, są lekko korzenne. Nieco wilgotne i sprężyste. Szybkie w przygotowaniu. I nie są wymagające w liczbie składników. Same zalety...:)
Piekłam je pierwszy raz no i już zapisałam do mego kulinarnego repertuaru.
A i zapomniałabym: te muffinki znikają w mgnieniu oka....:)
Zachęcam gorąco do pieczenia!:)
Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki na 30 muffinków albo 10 dużych muffinów:
- 75 g roztopionego i przestudzonego masła
- 250 g spulchnionej mąki (można zastąpić mąką pszenną+ 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 2 duże banany (ok. 300 g )
- 115 g drobnego cukru do wypieków
- łyżeczka esencji waniliowej
- 2 jajka ( najlepiej średniej wielkości)
- 125 ml mleka
Wykonanie:
1. Zaczynamy od rozmiażdżenia bananów na purée. Następnie przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą. Wsypujemy do mąki cynamon, gałkę muszkatołową, cukier. Dodajemy do tego szczyptę soli.
2. Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni Celsjusza. W drugim naczyniu widelcem ( w tym przepisie nie jest zalecane użycie miksera) ubijamy jajka z przestudzonym płynnym masłem, esencją waniliową. Wlewamy w to mleko i dodajemy banany. Mieszamy dokładnie.
3. Robimy dołek w naczyniu z mąką. I do niego wlewamy ubite jajka z mlekiem, masłem, bananami itd.
Widelcem, dosyć energicznie, łączymy ze sobą wszystkie składniki. Nie za długo. Do momentu, aż się połączą. Wylewamy gotową masę do foremek na muffinki albo do nasmarowanej tłuszczem i wysypanej kaszą manną formy na muffinki.
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 20-25 minut.
4. Po wyjęciu studzimy muffinki na kratce około 10 minut. Można je podawać z jogurtem naturalnym albo z syropem karmelowym.
Smacznego!:)
Bardzo fajny i prosty przepis, a muffiny rzeczywiście znikają w mgnieniu oka. Są idealne, nie za słodkie, nie za mdłe. Dziękuję i pozdrawiam. Dorota
OdpowiedzUsuńDoroto, dziękuję. Myślę nad kolejną wersją muffinów bananowych. I chyba te będą z czekoladą. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBayaderko, czy możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie ? Mianowicie, czy kiedy nie mam specjalnej mąki, muszę użyć aż 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (+ jeszcze soda) ? Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńHeh, nie wykazałam się cierpliwością - upiekłam je sobie na jutro do szkoły. Dodałam także masło orzechowe :-) PRZEPYSZNE, BARDZO DZIĘKUJĘ ! :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie,
Zosia
Zrobiłam. Mocno przeciętne w smaku wyszły.
OdpowiedzUsuń