...są bardzo wilgotne i bardzo owocowe. Specjalnie do nich wymyśliłam sos waniliowy. I te muffinki doskonale się z nim komponują. Uwielbiam je i przepada za nimi mój Mąż, który wcale nie gustuje w muffinach. Ostatnio piekłam je dwa razy i polecam ten przepis, nieco zmodyfikowany przeze mnie, bardzo mocno zwłaszcza że za kilka tygodni w naszych ogródkach pojawią sie truskawki.
Składniki na około 12 dużych muffinów (albo 16 standardowej wielkości):
- 70 g masła
- 130 g cukru
- 2 jajka
- 130 ml mleka
- 170 ml maślanki
- łyżeczka aromatu waniliowego
- 350 g mąki spulchnionej (można zastąpić mąką pszenną luksusową + 1/ 4 łyżeczki proszku do pieczenia)
- 250 g truskawek (umytych, oszypułkowanych i pokrojonych na plasterki i mniejsze kawałki)
- 100 g białej czekolady potartej na grubych oczkach
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia ( tylko wtedy jeżeli nie mamy mąki spulchnionej)
Składniki na sos waniliowy:
- 200 ml słodkiej śmietany, najlepiej kremówki
- 6 kostek białej czekolady
- 2 żółtka
- łyżeczka mąki ziemniaczanej
- pół laski waniliowej
- ok. 100 ml mleka
Wykonanie:
1. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Formę do muffinów natłuszczamy dokładnie albo w każde pojedyńcze wgłębienie wkładamy papilotkę.
2. Masło ucieramy z cukrem na puch. Wbijamy jajka, wlewamy mleko i aromat.
Następnie przesiewamy mąkę i jeżeli jest to pszenna luksusowa a nie spulchniona, przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia.
Ciasto umieszczamy w papilotkach i pieczemy około 25 minut aż muffinki nabiorą lekko brązowego koloru.
Sos waniliowy:
1. Łączymy żołtka z mąką ziemniaczaną. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę i łączymy ja ze śmietanka. Przekrawamy laskę waniliową na pół i ziarenka wsypujemy do śmietanki. Zdejmujemy garnek z palnika. Blenderem łączymy masę czekoladową z jajeczną. Umieszczamy na wolnym ogniu ( dno garnka powinno być mocne) i gotujemy ok. 3-4 minut. Następnie, aby nieco uregulować konsystencję sosu, dolewamy mleka. I mieszamy. Gotowe.
wonderful!!!! :D truskawkowe muffinki to udany sposób na zimowe majowe dni ;)
OdpowiedzUsuńAuroro, na pewno sobie osłodzisz te zimne majowe dni takimi muffinami. U nas na Wyspach- piękne słońce. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia i fantastyczne małe słodkości! :)
OdpowiedzUsuńRobię własnie Twoje muffinki i nie bardzo wiem ile dodać proszku, jeśli mam zwykłą mąkę. 1/4 łyżeczki a potem jeszcze 1/2 łyżeczki? Tak dodam, chyba nie przedobrze :)
OdpowiedzUsuńVanilia81,
OdpowiedzUsuńdaj jedna lyzeczke proszku. To wystarczy. Pozdrawiam.
Dałam :) Rosną sobie ;)dzięki :*
OdpowiedzUsuńUuu nie patrzyłam na wykonanie (jestem roztrzepana okropnie wiesz...) i jak to z muffiami, rozpuściłam masło, a potem połączyłam suche składniki z mokrymi, a czekoladę wpakowałam do ciasta w kawałkach (przepołowionych). Jeszcze się nie zdarzyło,żeby mi się muffiny nie udały, więc na pewno będzie dobrze (tylko ciut inaczej):)
OdpowiedzUsuńW którym momencie dodać maślankę ? :)
OdpowiedzUsuńW momecie laczenia skladnikow suchych z mokrymi. Najlepiej naprzemiennie z maka, mieszamy tylko widelcem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzrobiłam Agnieszko! zrobiłam! już własnie wyjęłam z piekarnika- ale piękne są kurcze!
OdpowiedzUsuńMalgosiaZ,
Usuńbardzo sie ciesze :-)