W szkole podstawowej jeszcze, razem z koleżankami ustawiałyśmy się na przerwie do sklepiku szkolnego. Do ulubieńców należeli: bułki z rodzynkami, z makiem, pączki wiedeńskie. Tak bardzo lubiłam pączki jako dziecko że mogłabym spokojnie wystartować w zawodach :)
Po tygodniu nauki nadchodziła sobota, czas generalnego sprzątania i pieczenia ciasta, i domowej pizzy na grubym spodzie.
Mama z Babcią potrafiły piec bardzo dobrą drożdżówkę z owocami i kruszonką. Ciasto było puchate, delikatne, w sam raz słodkie a kruszonka najlepsza na świecie. Wiem dzisiaj, że pieczenie ciast to było to coś, co moja Mama i jej mama umiały robić najlepiej. Okazywały, między innymi w ten sposób, swą troskę o mnie, rodzeństwo i innych domowników.
Dzisiaj z przyjemnością sięgam do mych wspomnień i staram się pielęgnować tradycję, jaka została mi przekazana w domu.
Chciałabym aby moje dzieci, kiedy już dorosną, pamiętały to, co dobre. Chciałabym aby umiały, w świecie dynamicznie rozwijającej się technologii, pamiętać nie tylko o sobie, ale też umieć znaleźć czas dla swych bliskich.
Buchty z pieczonymi śliwkami
około 15 sztuk
Uwagi: przed pieczeniem składniki doprawadzamy do temp. pokojowej, mleko zagotowujemy i studzimy
składniki na rozczyn:
14 g świeżych drożdży
14 g cukru
60 g mąki pszennej chlebowej (w UK strong white flour)
60 ml przegotowanego i ostudzonego mleka
składniki na ciasto właściwe:
cały rozczyn
4 żółtka
220 ml mleka przestudzonego (wcześniej zagotowanego)
450 g mąki pszennej chlebowej, przesianej
łyżeczka pasty waniliowej
szczypta soli
50 g przestudzonego płynnego masła
120 g cukru
dodatkowo:
słoiczek domowych śliwek pieczonych, przepis tutaj,
ewentualnie powideł
cukier puder
olej, do posmarowania rąk przy formowaniu
mąka pszenna chlebowa, do podsypania blatu
Przygotowanie:
1.Przygotowujemy rozczyn: drozdze kruszymy, zasypujemy cukrem, nakrywamy czystą szmatką i odstawiamy
na okolo 5-10 minut w ciepłe i nieprzewiewne miejsce. Po tym czasie drożdże powinny sie nieco spienić. Łączymy je z mlekiem, mąką tak aby otrzymac rozczyn o konsystencji
jogurtu naturalnego. Nakrywamy naczynie z rozczynem i odstawiamy w
cieple, nieprzewiewne miejsce na okolo 15 minut. Rozczyn powinien
urosnac i zaczac babelkowac.
3. Do misy miksera wlewamy rozczyn, żółtka, 1/5 ilosci maki podanej w przepisie
i łaczymy skladniki. Nie dodajemy wiecej maki na tym etapie az
polaczymy skladniki dokladnie. Ciasto bedzie lejace i klejace, ale takie
ma byc. Miksujemy ciasto na najwyższych obrotach tak, aby wbic w nie jak najwiecej powietrza.
Ciasto bedzie sie zespalac powoli.4. Dodajemy wiecej maki, cukier i pastę waniliową, odrobine soli. I tak stopniowo dodajemy maki, na koncu ciasto łączymy z masłem i wyrabiamy w podobny sposob jak wczesniej. Pamietajmy aby nie dodawac wiecej maki niz to jest w przepisie. Ciasto wykładamy na naoliwioną stolnicę. Pracujemy z ciastem: rozciagamy, skladamy, unosimy i rzucamy na stolnicę. Wyrabiamy ciasto okolo 5 minut, po czym odrywamy jego kawalek, rozciagamy nad oknem albo innym zrodlem swiatła (metoda tzw. window pane test) i jezeli sie nie rozerwie, jezeli jest elastyczne, to znaczy ze ciasto mozna uformować w kulę, przełożyć do misy, nakryć czystą ściereczką i odstawic do wyrastania na okolo 60 minut.
5. Jak tylko ciasto podwoi swą objętość, wykładamy je na stolnice, rece zwilzamy olejem albo ew. oproszamy maką. Dzielimy ciasto na 15-14 kawałków równej wielkości. Z każdego kawałka formujemy kulkę, rozpłaszczamy w dłoniach, na środek wykładamy powidła/ pieczone śliwki za pomocą łyżeczki i zamykamy tak aby nadzienie nie wydostało się na zewnatrz. Uformowaną bułkę wykładamy na blachę (wyłożoną arkuszem pergaminu) i podobnie postępujemy z resztą ciasta, pamiętając aby między buchtami pozostawić odstęp na około 3-4 cm. Jak tylko zakończymy formowanie bucht, odstawiamy je do napuszenia na 30-40 minut. Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni (bez termoobiegu). Buchty pieczemy około 15-20 minut aż nabiorą brązowego koloru. Piekarnik wyłączamy, ostrożnie wyjmujemy formę z bułkami, które posypujemy cukrem pudrem i podajemy lekko przestudzone.
Idealne do kawy mmmmm...:-))
OdpowiedzUsuńTaka drożdżówka pachnie domem, a zapach przynosi mnóstwo wspomnień :) Cudne bułeczki :)
OdpowiedzUsuń