Drożdżówki z pieczonymi śliwkami
około 15 sztuk
Uwagi: przed pieczeniem składniki doprawadzamy do temp. pokojowej, mleko zagotowujemy i studzimy
składniki na rozczyn:
14 g świeżych drożdży
14 g cukru
60 g mąki pszennej chlebowej (w UK strong white flour)
60 ml przegotowanego i ostudzonego mleka
składniki na ciasto właściwe:
cały rozczyn
4 żółtka
220 ml mleka przestudzonego (wcześniej zagotowanego)
450 g mąki pszennej chlebowej, przesianej
łyżeczka pasty waniliowej
szczypta soli
50 g przestudzonego płynnego masła
120 g cukru
dodatkowo:
słoiczek domowych śliwek pieczonych, przepis tutaj,
ewentualnie powideł
cukier puder
gorąca woda
olej, do posmarowania rąk przy formowaniu
mąka pszenna chlebowa, do podsypania blatu
rozkłócone jajko
Przygotowanie:
1.Przygotowujemy rozczyn: drozdze kruszymy, zasypujemy cukrem, nakrywamy
czystą szmatką i odstawiamy
na okolo 5-10 minut w ciepłe i nieprzewiewne miejsce. Po tym czasie
drożdże powinny sie nieco spienić. Łączymy je z mlekiem, mąką tak aby
otrzymac rozczyn o konsystencji
jogurtu naturalnego. Nakrywamy naczynie z rozczynem i odstawiamy w
cieple, nieprzewiewne miejsce na okolo 15 minut. Rozczyn powinien
urosnac i zaczac babelkowac.
3. Do misy miksera wlewamy rozczyn, żółtka, 1/5 ilosci maki podanej w przepisie
i łaczymy skladniki. Nie dodajemy wiecej maki na tym etapie az
polaczymy skladniki dokladnie. Ciasto bedzie lejace i klejace, ale takie
ma byc. Miksujemy ciasto na najwyższych obrotach tak, aby wbic w nie jak najwiecej powietrza.
Ciasto bedzie sie zespalac powoli.4. Dodajemy wiecej maki, cukier i pastę waniliową, odrobine soli. I tak stopniowo dodajemy maki, na koncu ciasto łączymy z masłem i wyrabiamy w podobny sposob jak wczesniej. Pamietajmy aby nie dodawac wiecej maki niz to jest w przepisie. Ciasto wykładamy na naoliwioną stolnicę. Pracujemy z ciastem: rozciagamy, skladamy, unosimy i rzucamy na stolnicę. Wyrabiamy ciasto okolo 5 minut, po czym odrywamy jego kawalek, rozciagamy nad oknem albo innym zrodlem swiatła (metoda tzw. window pane test) i jezeli sie nie rozerwie, jezeli jest elastyczne, to znaczy ze ciasto mozna uformować w kulę, przełożyć do misy, nakryć czystą ściereczką i odstawic do wyrastania na okolo 60 minut.
5. Jak tylko ciasto podwoi swą objętość, wykładamy je na stolnice, rece zwilzamy olejem albo ew. oproszamy maką. Stolnicę posypujemy lekko mąką. Ciasto rozwałkowujemy na prostokąt grubości około 1,5 cm. Pół słoiczka powideł/ śliwek pieczonych rozsmarowujemy na rozwałkowanym cieście zostawiając około 1 cm z każdego brzegu wolne od nadzienia. Ciasto jak najściślej zwijamy do środka jak roladę. Roladę tniemy na 15 kawałków, około 3-4 cm szerokości. Każdy kawałek wykładamy na blachę (wyłożoną papierem do pieczenia albo natłuszczoną i wysypaną kaszą manną), zachowując odstępy na 4 cm. Grzbiet łyżki nawilżamy olejem, oprószamy mąką i grzbietem spłaszczamy delikatnie kazdą bułkę. Smarujemy każdą drożdżówkę rozkłóconym jajkiem. Odstawiamy do napuszenia na 40 minut. Po czym pieczemy około 15 minut w temp. 190 stopni Celsjusza. Upieczone drożdżówki powinny być bardzo wyrośnięte i mieć piękny, brązowy kolor. Wykładamy je na kratkę kuchenną. Przygotowujemy lukier. Szklankę cukru pudru łączymy z 3 łyżkami gorącej wody i ucieramy (mieszamy ocierając o ścianki naczynia) aż powstanie idealnie gładki lukier. Takim lukrem dekorujemy drożdżówki.
Cudowne! Na początek dnia najlepsze :>
OdpowiedzUsuńwyglądają bajecznie!!!
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale, pieczone śliwki to coś cudownego :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe drożdżówki, puchate ciasto, idealny lukier i do tego te pieczone śliwki - ale one muszą być aromatyczne, świetny patent, na pewno do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńI ten lukier, dopełnia całość tak, że mam ochotę na taką drożdżówkę, a nawet na dwie; )
OdpowiedzUsuńWyglądają doskonale. Chętnie poczęstuję się jedną. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBędą w weekend!!!! :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł wprawił mnie w obsesję na ich temat :))
OdpowiedzUsuń