Delikatnie cytrynowa, bardzo wilgotna. Babka, ktora nie wymaga ucierania.
Wystarczy polaczyc suche skladniki i te mokre, wlac ciasto do formy i upiec. Takie laczenie skladnikow tzw. metoda muffinowa nie zabierze nam wiecej niz kwadrans.
Wilgotna babka cytrynowa
280 g maki pszennej
180 g cukru
150 g prawdziwego masla, rozpuszczonego i przestudzonego
3 jajka, sredniej wielkosci
50 ml soku z swiezo wycisnietej cytryny (z okolo 2 cytryn)
skorka starta z dwoch wiekszych cytryn
100 g kwasnej smietany
3/4 lyzeczki proszku do pieczenia
szczypta sody oczyszczonej
malenka szczypta soli
maslo do natluszczenia formy
cukier puder przed podaniem
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Forme do babki z kominem natluszczamy maslem.
Make przesiewamy z sola, proszkiem i soda.
W drugim, wiekszym naczyniu laczymy lekko ubite jajka, cukier, smietane, przestudzone maslo, sok z cytryny i skorke. Mokre skladniki dokladnie laczymy, niekoniecznie mikserem. Suche skladniki wsypujemy do ''mokrych'' i laczymy wszystko, jak najdelikatniej, widelcem. Mase wlewamy do foremki. Pieczemy babke w powyzszej temperaturze do tzw. suchego patyczka, mi to zajelo okolo 40 minut. Po upieczeniu babke studzimy w formie przez okolo 20-30 min., po czym wykladamy z formy na kratke kuchenna, posypujemy cukrem pudrem i podajemy. Smacznego :)
lubię takie proste ciasta, łatwo się robi i można zjeść na wiele sposobów :)
OdpowiedzUsuńProsto i pysznie! Czasami robię takie właśnie muffinkowe ciacha.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio piekłam babeczkę :-) Urocze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńlubię takie proste nieprzesiąknięte słodkimi kremami ciasta :) babka wyszła Ci cudowna !
OdpowiedzUsuńJaka ona jest piękna. Cytrynowa, delikatna, lubię takie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
pyszności.
OdpowiedzUsuńJak zwykle pyszności u Ciebie i fantastyczne zdjęcia! Chce się jeść!
OdpowiedzUsuńLubię takie cytrynowe ciasta, ostatnio też robiłam... :)
OdpowiedzUsuńRobiłam podobną kilka dni temu. Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńJak się pięknie symetrycznie zezłociła :).
OdpowiedzUsuńMi często ciasta ucierane wychodzą z zakalcem, więc takie, gdzie ucierać nie trzeba, byłoby rozwiązaniem idealnym :)
OdpowiedzUsuńwyglada megapysznie, tak ze az mam ochote siegnac po ten kawlaek)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cytrynowe wypieki. A jeśli sa na dodatek proste to znaczy, że musze wypróbować!!
OdpowiedzUsuńBanalna a jaka pyszna. Cytrynowa zawsze dobra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam babki, nie tylko od święta :). Cytrynowa to moja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńMmm uwielbiam takie mokre babki :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka , masz pewnie dużo pracy i dlatego ciebie nie ma co?Bo tęsknię za twoimi przepisami ,a szczególnie zdjęciami
OdpowiedzUsuńja też czekam na kolejne super przepisy i foty:))))
OdpowiedzUsuńFajny blog. Tego typu blogi inspirują mnie do utworzenia własnego blogu o ciastach, który właśnie został założony - i do pisania czas zasiąść:)
OdpowiedzUsuń"Schizofrenia zabrała mi Syna..." - przeczytaj, proszę mój blog o chorobie, która dzień po dniu zabierała i wyniszczała mojego Syna, a rodzinę dewastowała psychicznie. Być może moje zapiski pomogą Ci bardziej świadomie spojrzeć na ten problem. Większość nie zdaje sobie sprawy, ile ludzi wokół nas cierpi na tę chorobę. MY - po ciężkiej walce przegraliśmy bitwę...
OdpowiedzUsuńWejdź, proszę na moją stronę: http://schizofreniamojegosyna.blogspot.com/
Zrobiłam. Dobra babka, ale przeciętna.
OdpowiedzUsuń