link
facebook login BAYADERKA : Medovik

piątek, 19 grudnia 2014

Medovik

Jednym z przyjemniejszych doświadczeń mieszkania w Londynie jest jego kulinarna wielokulturowość.
Przez prawie dwanaście lat mego pobytu miałam to szczęście mieszkać z Paryżanami i nauczyć się jak przygotować Moelleux au chocolate czyli czekoladową lawę i wyśmienite quiche Lorraine, o której może kiedyś napiszę oddzielny post. Natomiast przed francuską rodziną mieszkałam z rodziną polsko-hinduską i poznawałam tajniki najlepszego curry i warzywnych samosas.
W chwili obecnej,od ponad dwóch lat, co jakiś czas moja sąsiadka raczy mnie m.in. rosyjskim ciastem znanym jako Medovik. Ciasto jest pyszne i myślę że to jej wypiek popisowy. Dodatkową jego zaletą jest to zachowuje świeżość nawet do 5 dni.
W internecie można znaleźć dosyć sporo wariacji na temat Medovika czy też Medovnika, ale tradycyjnie składa się ono z 8 warstw przełożonych przyjemnym w smaku słodkim kremem. Ciasto jest ciekawe w przygotowaniu jako że dzieli się je, tuż po zagnieceniu, na 8 równych części, każdą rozwałkowuje i wycina dysk. Skrawków ciasta nie wyrzucamy a także pieczemy. I tak dyski ciasta przekładamy masą, natomiast skrawki rozdrabniamy na bardzo drobne okruszki i tymi dekorujemy ciasto. Polecam wszystkim, którzy lubią ciasta miodowe.
 
                                                             
 
Wesołych Świąt Wam życzę.
 Przepięknych chwil spędzonych z rodziną i bliskimi, obfitego stołu pełnego pysznych świątecznych potraw i spełnienia najskrytszych marzeń w 2015!
 
Agnieszka x
 
 
Medovik
przepis pochodzi z bloga Melangery
 
składniki na ciasto:
 
500 g mąki pszennej luksusowej
200 g cukru
3 duże jajka
115 g miękkiego masła
2 łyżki miodu
1,5 łyżeczki sody
 
składniki na krem:
 
400 ml mleka
3 duże jajka
40 g maki ziemniaczanej
200 g dulce de leche (kajmak)
1 łyżka miodu
200 g masła
 
 
Przygotowanie:
 
I CIASTO
 
1. Przygotowujemy kąpiel wodną. Do większego garnka nalewamy wody do 1/3 wysokości. Do mniejszego garnka wsypujemy cukier, masło i miód. Większy garnek umieszczamy nad  średnim płomieniem i doprowadzamy wodę do wrzenia. Mniejszy garnek z wymienionymi składnikami umieszczamy nad większym garnkiem tak aby dno garnka nie dotykało wrzącej wody. Mieszamy składniki, które powinny się rozpuścić.
2. Wbijamy po jednym jajku i mieszamy energicznie przez 3 minuty. Dodajemy sodę, mieszamy- na tym etapie to lejące się ciasto powinno być puszysta i zwiększyć swą objętość.
3. Wlewamy lejące się ciasto do misy miksera i dodajemy mąkę. Miksujemy na niskich obrotach przez 2 minuty. Powinno powstać miękkie, ciepłe, spójne ale nieco klejące się ciasto. Uwaga: nie dosypujemy więcej mąki.
4. Wykładamy ciasto na stolnicę podsypaną niewielką ilością mąki. Formujemy z niego kulę, którą następnie dzielimy na 8 równych części. Z każdej powstałej mniejszej części formujemy kulę i odkładamy na druga stolnicę lub blat. Wszystkie osiem części uformowanych w kule nakrywamy kawałkiem folii spożywczej aby ciasto nie obeschło.
5. Kulę wykładamy na stolnicę (podsypaną mąką tak aby ciasto rozwałkowane odchodziło od tej z łatwością), rozwałkowujemy na placek wielkości np. talerza śniadaniowego lub dna formy do tortu. Dysk wycięty, nakłuty w kilku miejscach, wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem. Skrawki powstałe z wycinania odkładamy na osobny talerz - nie wyrzucamy. Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni Celsjusza, dysk pieczemy na środkowym poziomie przez około 3-4 minuty aż nabierze jasnobrązowego koloru. Po czym wyjmujemy blaszkę z piekarnika, dysk zostawiamy na papierze (postępujemy ostrożnie aby ciasta nie naruszyć) do przestudzenia. Z pozostałymi częściami ciasta postępujemy w taki sam sposób: rozwałkowujemy, wycinamy dysk i pieczemy, następnie studzimy w efekcie czego otrzymamy 8 jasnobrązowych krążków/dysków, które później przełożymy kremem.
6. Skrawki ciasta, które pozostały po wycięciu dysków, wykładamy na papierze do pieczenia i pieczemy w podobny sposób jak dyski w temp. 190 stopni do jasnobrązowego/ brązowego koloru, studzimy i następnie kruszymy w rękach na piasek albo w food procesorze.
 
II KREM
 
Przygotowujemy budyń.
W garnku podgrzewamy 1/2 mleka ale nie zagotowujemy.
W naczyniu o wysokich ściankach łączymy energicznie z pozostałą ilość mleka z jajkami i mąką ziemniaczaną za pomocą trzepaczki aż powstanie gładka masa.
Mleko zagotowujemy i wlewamy do garnka roztrzepane mleko z jajkami i mąką. Gotujemy przez 2 minuty, mieszając składniki w garnku za pomocą trzepaczki tak, aby powstał  jednolity gęsty budyń.
Garnek z budyniem zestawiamy z ognia i studzimy. Następnie przekładamy do misy miskera i stopniowo łączymy z masłem i dulce de leche. Krem wstawiamy do lodówki na około 2-3h.
 
III PRZEŁOŻENIE CIASTA
 
Na każdy upieczony dysk nakładamy 3 łyżki schłodzonego kremu, który rozsmarowujemy, następnie dysk nakrywamy drugim i czynność z kremem powtarzamy aż utworzymy 8-warstwowe ciasto. Boki i wierzch ciasta pokrywamy resztą kremu, następnie posypujemy okruchami powstałymi ze skrawków ciasta. Dekorujemy orzechami jeżeli lubimy. Ciasto przechowujemy w chłodnym miejscu do około 5 dni.
 
 
 
 
 
 
 

20 komentarzy:

  1. dulce de leche czyli kajmak?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto, w które wkłada się trochę więcej pracy, ale widzę, że efekt jest jak najbardziej tego warty. Przepiękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciasto na piątkę. Byłoby ozdobą każdego świątecznego stołu. Wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale tort ! Bo ja bym go tortem nazwała. Przekładany. Pysznie i imponująco wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. widok robi wrażenie, ale widzę że roboty dużo z tym ciastem
    z chęcią jednak się przymierzę do niego oczywiście w wersje bezglutenowej

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest pyszny :) sama go nie robiłam ale jadłam kupiony, pod nazwą,, tort kaukaski,, PYCHA! uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie się prezentuje, zaskoczy każdego gościa! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ piękny ten miodownik! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowicie wyglądają te wszystkie warstwy, idealne ciasto na świąteczny stół :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda cudnie. Nigdy czegoś takiego nie jadłam, może warto spróbować przy najbliższej okazji.
    Wesołych świąt! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochani, wszystkim spóźnione, ale najszczersze Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam.Zrobiłam to ciasto i mam kilka pytań:1.Do kremu dodajemy całe jajka ? Ja dałam tylko żółtka .Krem wydawał mi się mało wyrazisty ,dałam więc całą puszkę masy krówkowej i smakował lepiej.
    2.Ciasto jest bardzo luźne ,lepkie.Wałkować się nie daje,dopiero po schłodzeniu można je wałkować,duża ilość mąki pożądana ,bo ciasto nadal bardzo się klei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sadze, aby 'duza ilosc maki' byla wskazana. Ciasto wyjdzie po prostu zbyt twarde. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. I am glad you baked it!-)) Enjoy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you Yelena! This cake turned out beautifully.

      Usuń
  14. Właśnie ciasto chłodzi się w lodówce. Smak samych placków i kremu jest bajeczny, ale krem jest mega żadki. Czy wyjdzie, to się okaże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Budyn musi byc gesty i dobrze przestudzony by polaczyc z kajmakiem.

      Usuń
  15. W ktorym momnencie nalezy dodac miód do kremu? bo też wyszedł żadki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem jest na podstawie budyniu, ktory nusi sie troszke dluzej gotowac by byc gestszy. Nastepnie studzimy go by bez problemu polaczyc z reszta skladnikow na krem.

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze i odwiedzenie Bayaderki.
W razie pytań proszę o kontakt przez FB bloga.


Thank you for your comments and visiting Bayaderka.
Should you have any queries, don't hesitate to contact me via FB.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Followers