link
facebook login BAYADERKA : O Wilku Stepowym i bambas z Barcelony

sobota, 16 stycznia 2016

O Wilku Stepowym i bambas z Barcelony


Kiedys w klasie maturalnej kolega pozyczyl mi ksiazke. Pamietam do dzis te szara, monotonna okladke, na ktorej jedyne co widnialo to tytul i nazwisko autora. Wilk Stepowy Hermann Hesse. Kolega ow, tak wtracajac, byl raczej osoba malomowna i skryta, stronil od ludzi, i naprawde chodzil wlasnymi sciezkami. Zadziwiajaco pozniej  nigdy go juz wiecej nie spotkalam.



Historie czlowieka o imieniu Harry przeczytalam w jeden wieczor. A pozniej tylko do niej wracalam. Harry to mezczyzna, ktorego zagmatwana i niezwykle wrazliwa osobowosc uniemozliwia mu radosc z rzeczy codziennych. Przyznaje, ze pamietam swa osobista fascynacje Harrym, ktory ma ''tysiace dusz'' i jest gleboko nieszczesliwym, rozbitym i samotnym czlowiekiem. Wracalam do tej lektury, w ktorej on kiedys kochal, ale miloscia nieszczesliwa i tak zycie mijalo mu na rozmyslaniach nad zyciem i poszukiwaniu siebie samego. Staralam sie szukac odpowiedzi na to co tak naprawde staral sie przekazac Hesse. Czy samotnym wilkiem stepowym byl tylko Harry? Na ile mozliwe jest ze kazdy z nas nosi wilka stepowego? Jak pozbierac sie w chwili, kiedy dopadaja nas najciezsze doswiadczenia?

Wiem, ze sa pytania, na ktore nie ma odpowiedzi prostych. Sa tez odpowiedzi, ktore prowadza do dalszych pytan. Przez zycie trzeba isc swiadomie, ale czasem samo myslenie nie zmienia nic. Harry nie byl szczesliwy, nie umial sie odnalezc, gardzil tym, co otaczalo go na co dzien. Mysli glebokie sa zupelnie naturalne i powinny uderzac w nas zwlaszcza w chwilach, kiedy potrzeba po prostu cos zmienic, albo poukladac, bo byc moze zostalo zburzone. Byc moze prawda jest ze kazdy czlowiek nosi w sobie zalazek wilka stepowego - zblakanego zwierzecia, niepotrafiacego odnalezc sie w terazniejszosci...




                                                                                ***

Jakis czas temu natchnelo mnie cos, aby zaznajomic sie glebiej z kultura kulinarna Hiszpanii. Nie powiem, ze przez przypadek, bo jeszcze pol roku temu na mojej liscie miejsc do zwiedzenia, Barcelona widnialaby pod numerem 1. I tak moje poszukiwania miedzy malowniczymi zdjeciami miast hiszpanskich a smakowitymi ujeciami paelli i innych dan, naprowadzily mnie na te bulki drozdzowe znane w Hiszpanii jako bambas. Pewnie wiekszosc z Was wie jak bardzo lubie ciasta drozdzowe- praca z nim, czy to w formie slodkiej, czy wytrawnej, to dla mnie wielka przyjemnosc.
Zatem jak tylko w rece wpadl mi przepis, wzielam sie za pieczenie. Zrobilam, zasmakowalam, upieklam jeszcze raz, tym razem modyfikujac recepture. Bulki warte polecenia zwlaszcza jezeli lubicie polaczenie miekkiego ciasta drozdzowego z smietanka i czekolada.




Bambas, bułki hiszpańskie

składniki na 10-12 niewielkich bułeczek

na rozczyn:

20 g świeżych drożdży

2 łyżki cukru

60 g mąki
 
80 ml wody
 
na ciasto właściwe:
35 g masła
440 g mąki pszennej chlebowej
110 g cukru waniliowego
160 ml mleka ciepłego
łyżeczka ekstraktu waniliowego lub pasty  
4 żółtka
na nadzienie:
300 ml słodkiej śmietanki kremowej
2 łyżki cukru pudru
 
na polewę czekoladową:  
140 g dobrej czekolady
50 ml śmietanki kremowej
pistacje i orzechy włoskie posiekane, do posypania
 
dodatkowo:
rozkłócone jajko   
bułki piec 15 minut
wcześniej posmarować rozkłóconym jajkiem


 
Drożdże świeże kruszymy nad miseczką średniej wielkości, zasypujemy cukrem i odstawiamy na około 10 minut aż się zaczną pienić. Do spienionych drożdży wsypujemy mąkę, wlewamy wodę i mieszamy łyżką aż uzyskamy rozczyn o konsystencji gęstej kwaśnej śmietany. Nakrywamy czystą szmatką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe i nieprzewiewne miejsce na około kwadrans. Po tym czasie rozczyn powinien zacząć pracować.
Do misy miksera dodajemy cały rozczyn, żółtka, wlewamy mleko i wsypujemy około 100 g mąki. Miksujemy na początku na wolnym obrotach. Jak tylko składniki się połączą, zwiększamy obroty i miksujemy przez 2 minuty. Wsypujemy powoli cukier, resztę mąki i wyrabiamy ciasto aż będzie gładkie, elastyczne i miękkie, około 6 minut mikserem a około 10 minut- ręką. Pod koniec wyrabiania dodajemy masło i nadal wyrabiamy ciasto do całkowitego połączenia. Ciasto formujemy w kulę, wkładamy do misy lekko natłuszczonej. Tę nakrywamy czystą i suchą szmatką i odstawiamy ciasto do wyrastania na 45-60 minut. Jak tylko podwoi objętość wykładamy je na stolnicę podsypaną niewielką ilością mąki. Wbijamy w  nie pięść, rozciągamy, składamy, rozwałkowujemy a następnie dzielimy na 10-12 równych części.
Z każdej części formujemy bułkę. Wykładamy bułki na blaszkę, zostawiając odstępy około 2-3 cm. Smarujemy rozkłóconym jajkiem i zostawiamy do napuszenia na 25 minut. Pieczemy bułki na środkowym poziomie piekarnika nagrzanego do 190 stopni przez około 15-18 minut aż nabiorą złotobrązowego koloru. Studzimy i po przestudzeniu przekrawamy na pół.
Do czystej misy miksera wlewamy słodką śmietankę. Ubijamy na sztywno, dodając w międzyczasie cukier. Czekoladę połamaną w kosteczkę łaczymy ze śmietanką i rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Na każdą dolną połówkę bułki nakładamy odrobinę masy śmietanową i nakrywamy drugą połówką. Dekorujemy z wierzchu gestą polewą czekoladową i posypujemy posiekanymi pistacjami.
 
 



 
 

 

4 komentarze:

  1. Bułeczki wyglądają przepięknie, jadłabym tu i teraz!
    A co do "Wilka stepowego", ja też mam w domu mały szary tomik, z rozpadającą się okładką. Dostałam go kiedyś od mojego polonisty z liceum, kiedy ten organizował "wietrzenie" swoich półek z książkami przed przeprowadzką. Nigdy jednak po nią nie sięgnęłam, widać czas najwyższy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj koniecznie, to juz klasyka. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Nie czytałam, ale już dopisałam do listy :)
    Wydaje mi się, że ja mam w sobie taki zalążek. Ale staram się, żeby się nie rozwijał - nic by to dobrego nie przyniosło...
    Bułeczki wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bułki zachęcają bardzo!
    zaraz poszukam "Wilka stepowego" w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze i odwiedzenie Bayaderki.
W razie pytań proszę o kontakt przez FB bloga.


Thank you for your comments and visiting Bayaderka.
Should you have any queries, don't hesitate to contact me via FB.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Followers