Kwiecien zawsze bede kojarzyc ze swietami wielkanocnymi w rodzinnym domu, pierwszymi tulipanami i wycieczkami rowerowymi nad rzeke, gdzie mozna stac i wpatrywac sie w lodowata jeszcze wode. Kiedys, jeszcze w okresie szkoly sredniej, wybieralam sie 'na rower' z Nirvana albo Red Hot Chilli Peppers w sluchawkach. Wtedy to w glowie mi jeszcze nie bylo ani blogowanie, ani tez pobyt w wielkim miescie.
Ostatnio uswiadomilam sobie, ze brakuje mi polskiej zieleni, prawdziwego klimatu Wielkiej Nocy, kiedy to idzie sie z rodzina na rezurekcje w niedziele o swicie, a pozniej zasiada sie razem do obfitego stolu. Nawet to niepotrzebne nikomu marudzenie na co znowu tyle jedzenia mozna zniesc i przejsc obojetnie. W Anglii swieta obchodzi sie po prostu inaczej, albo sie nie obchodzi wcale. Dla znacznej liczby osob tutaj mieszkajacych, poniedzialek wielkanocny to dzien wielkich zakupow i wyprzedazy. Dla mnie (mimo ze zwykle nie przechodze obojetnie wobec ladnej pary butow) szalu nie ma.
Wczoraj w imie spedzania czasu po polsku wybralysmy sie do lasu polozonego 30 km od domu, aby odpoczac, wybiegac sie i porozmawiac o sprawach dziewczynskich; zmartwieniach, marzeniach i planach na zblizajace sie wakacje. Bylo cudnie. Po prostu.
;)
Dzisiaj mam dla Was ciasto drozdzowe w formie babki. Nie jest to ciasto pospolite, bo aby je przygotowac, nalezy wlozyc troszke wiecej pracy. Ciasto jest aromatyczne (od herbaty Earl Grey) i delikatne.
Kugelhopf- niemieckie ciasto drozdzowe
składniki na formę z kominem o pojemności 2 l
na rozczyn:
70 ml mleka
przegotowanego ostudzonego
na ciasto właściwe:
3 żółtka
60 ml wody
łyżeczka ekstraktu
waniliowego
2 łyżeczki skórki pomarańczowej
dodatkowo:
200 ml mocnej herbaty
Earl Grey
3 łyżki rumu
do wysypania formy:
2 łyżki cukru
3 łyżki płatków
migdałowych
1,5 łyżki masła
Na kilka godzin przez
pieczeniem wsypujemy rodzynki do kubka i zalewamy gorącą herbatą.
Przygotowujemy
rozczyn. Drożdże kruszymy nad miseczką, zasypujemy cukrem i odstawiamy do
spienienia na około 10 minut. Spienione drożdże łączymy z mąką i mlekiem tak,
aby utworzył się rozczyn o konsystencji kwaśnej śmietany. Nakrywamy miseczkę z
rozczynem czystą i suchą ściereczką odstawiamy w ciepłe, nieprzewiewne miejsce
na około kwadrans aż drożdże zaczną pracować. Do misy miksera wlewamy pracujący
rozczyn, wlewamy wodę, dodajemy żółtka, cukier, rum, ekstrakt i dodajemy stopniowo mąkę, około 30 g na raz, i wyrabiamy ciasto mikserem około 7 minut
albo ręcznie około 10-12 minut. Ciasto powinno być elastyczne, miękkie, bez
grudek mąki. Na tym etapie łączymy je z skórką pomarańczową, odsączonymi rodzynkami
i masłem. Wyrabiamy do całkowitego połączenia składników. Formujemy je w kulę,
wkładamy do miski lekko naoliwionej i odstawiamy do wyrastania na 45-60 minut.
Jak tylko ciasto podwoi swą objętość, wykładamy je na stolnicę podsypaną mąką,
rozciągamy, składamy, rozwałkowujemy. Foremkę z kominem natłuszczamy masłem
wysypujemy cukrem i umieszczamy płatki migdałowe na samo dno. Ciasto formujemy
w sznur i taki wkładamy do formy. Odstawiamy do napuszenia na 30 minut.
Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni Celsjusza i pieczemy ciasto na
środkowej półce przez 35-40 minut do tzw. suchego patyczka. Ciasto studzimy po
upieczeniu w foremce i kroimy całkowicie wystudzone.
Bajecznie musiało to ciasto pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTutaj też Wielkanocy niemal się nie obchodzi; ja całe Święta zresztą pracowałam, więc z tym roku klimatu nie poczułam wcale.
Świetnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Zapiszę sobie, żeby go wypróbować i upiec taką babę :)
OdpowiedzUsuń