link
facebook login BAYADERKA : ciasta z kremem
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta z kremem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta z kremem. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 lipca 2014

Tort Czekoladowe Niebo




Pyszny tort czekoladowy. Mięciutkie, wilgotne ciasto czekoladowe przełożyłam masą czekoladową. Dla kontrastu smaków dodałam malin- wszystko skomponowało się idealnie a ci, którzy ten tort otrzymali i próbowali, byli zachwyceni jego smakiem.
Polecam upiec ciasto wieczór wcześniej, pozwolić mu przestygnąć tak aby spokojnie następnego dnia przełożyć je masą i udekorować owocami.

Tort Czekoladowe Niebo
wilgotny tort czekoladowy z malinami przełożony masą z jogurtu greckiego i czekolady

Składniki na ciasto czekoladowe:

- 225 g mąki pszennej
- 400 g cukru
- 85 kakao holenderskiego
- 1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 250 ml mleka
- 125 ml oleju roślinnego
- 2 łyżeczki aromatu waniliowego
- 250 ml wrzącej wody


składniki na masę czekoladową:

0.5 kg jogurtu greckiego
200 g mlecznej czekolady
100 g gorzkiej czekolady
100 ml śmietanki słodkiej, 30 % tłuszczu

dodatkowo:

200 g mlecznej czekolady
150 ml śmietanki słodkiej
200 g świeżych malin

Przygotowanie ciasta czekoladowego.

1. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Wykładamy formę do pieczenia ( u mnie standardowa forma do babki z kominem).
Wkładamy wszystkie składniki oprócz wrzącej wody do miski i na niskich obrotach miksera łączymy, nie za długo. Na samym końcu, co bardzo ważne, bardzo wolnym strumieniem, wlewamy dopiero co zagotowaną wodę i drewnianą łyżką mieszamy do połączenia składników.
Ciasto będzie dosyć wodniste na tym etapie.

2. Wylewamy je do przygotowanej formy i wkładamy do dobrze nagrzanego piekarnika. Pieczemy około 1h- 1h 20 minut. Ciasto powinno być po tym czasie sprężyste w dotyku, a patyczek stosunkowo suchy co znaczy że osadza się na nim nie surowe ciasto a jedynie kilka malych drobinek przepieczonego czekoladowego ciasta.

3. Ciasto studzimy w formie. Po czym delikatnie nożem oddzielamy je od ścianek formy, rzucamy formę na stół z wysokości około 20-30 cm i wyjmujemy na talerz.
Po całkowitym wystudzeniu kroimy ciasta na dwa blaty.

Przygotowanie masy czekoladowej.

4. Jogurt odsączamy na kawałku gazy rozłóżonym na sitku, ew. durszlaku, najlepiej przez całą noc.
Jak tylko jogurt zostanie dobrze odciśnięty, wkładamy go do większej miski.
Czekoladę łamiemy w kosteczkę i łączymy ze śmietanką w garneczku o mocnym dnie. Rozpuszczamy, podgrzewając na niewielkim płomieniu, przez cały czas mieszając. Nie gotujemy. Następnie zdejmujemy garnek z ognia, odstawiamy do przestudzenia. Przestudzoną czekoladę wlewamy do miski z odsączonym jogurtem i mieszamy aż do momentu kiedy to powstanie masa gładka i o jednolitym kolorze.
Wykładamy połowę masy na jeden blat, wyrównujemy szpatułką. Wykładamy na warstwę masy 1/2 owoców. Nakrywamy blatem czekoladowym. Na wierzch i na boki wykładamy resztę masy. Używając bardzo szerokiego noża wyrównujemy wszelkie nierówności na torcie. Następnie wstawiamy tort do lodówki na minimum 20 minut.
5. Czekoladę łamiemy w kosteczkę, zalewamy śmietanką i rozpusczamy w taki sam sposób jak wcześniej przy przygotowaniu masy. Studzimy lekko. Tort wyjmujemy z lodówki, dekoryjemy wierzch i boki polewą, następnie owocami.  


wpis sfinansowano z Funduszu Promocji Owoców i Warzyw




wtorek, 11 czerwca 2013

Tort kokosowo-wisniowy


Pyszny tort urodzinowy :-)
Masa delikatnie kokosowa w polaczeniu z puszystym biszkoptem i wisniami- niebo dla podniebienia.
Tort nie jest pracochlonny a i jego przygotowanie mozna rozlozyc w czasie. Dzien wczesniej upiec biszkopt, nasaczyc i odstawic dobrze owiniety w folie spozywcza. Zas nastepnego dnia przelozyc blaty dzemem i masa. Tort smakuje wysmienicie wiec bardzo polecam ten przepis.


Tort kokosowo-wisniowy

Składniki na biszkopt ( forma o średnicy 23 cm):

- 4 jajka średniej wielkości
- 100 g mąki tortowej
- 60 g mąki ziemniaczanej
- 2 płaskie łyżki wody
- łyżka octu
- płaska łyżka proszku do pieczenia
- 120 g drobnego cukru

Składniki na masę:

500 g mascarpone
600 ml smietanki kremowki
50 g cukru
20 ml likieru Malibu
20 ml soku ananasowego

dodatkowo:

likier do nasaczenia blatow biszkoptowych
ok. 300 g dzemu wisniowego
platki kokosowe (mozna nabyc w wiekszych sklepach lub droga internetowa)
swieze wisnie, ewentualnie czeresnie do dekoracji


I BISZKOPT

1. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Okrągłą formę natłuszczamy olejem i wysypujemy kaszą manną albo nie natłuszczamy a wyścielamy papierem do pieczenia. 
2. Oddzielamy białka od żółtek. Umieszczamy białka w dużej, najlepiej blaszanej misce i ubijamy na sztywno. Następnie powoli dodajemy cukier, ciągle miksując. Dodajemy po jednym żółtku. 

3. Przesiewamy mąki z proszkiem do pieczenia. Odkładamy na papierze do pieczenia na boku. Następnie do ubitych jajek z cukrem powoli wlewamy łyżkę octu rozcieńczoną z 2 łyżkami wody. Delikatnie mieszamy drewnianą łyżką. Po czym wsypujemy mąkę i na bardzo wolnych obrotach miksera, tylko do połączenia, miksujemy składniki. Gotową masę biszkoptową wlewamy do formy i wstawiamy do piekarnika na środkowy poziom. Pieczemy około 20-30 minut, do tzw. ''suchego patyczka''.

4. Po upieczeniu studzimy biszkopt w formie przez pierwsze pół godziny. Po czym nożem oddzielamy ciasto od ścianek formy, odpinamy obrączkę tortownicy i wyjmujemy biszkopt na lniany ręcznik.

II MASA KOKOSOWA

Schlodzona smietanke wlewamy do misy miksera. Miksujemy na najwyzszych obrotach przez 2 minuty, dodajemy stopniowo cukier. W momencie kiedy smietanka sie lekko zagesci, wlewamy likier i sok, bardzo wolnym strumieniem i mieszamy delikatnie. Dodajemy mascarpone, miksujemy na najwyzszych obrotach do polaczenia. Masa powinna byc puszysta, gesta ale nie zbita.

Biszkopt kroimy na trzy rowne blaty. Kazdy nasaczamy likierem, okolo 2 lyzek na blat.
Dolny blat biszkoptowy smarujemy dzemem i na to wykladamy mase. Nastepnie przykrywamy kolejnym blatem i powtarzamy czynnosc. Na trzeci- ostatni blat wykladamy tylko mase. Na boki tortu zostawiamy mniej wiecej 1/3 masy.

Na patelni, lekko podgrzanej, rumienimy paski kokosowe tak by nabraly pieknego zlotego koloru.
Studzimy je i nastepnie nimi dekorujemy boki tortu. Sam wierzch tort przyozdabiamy wisniami albo, w moim przypadku- z braku owocow, czeresniami.
Smacznego :)

sobota, 19 stycznia 2013

Tort Mocha


Tort Mocha czyli niewielki tort czekoladowo-kawowy. Ciasto czekoladowe w niczym nie przypomina biszkoptu. Jest dosyc wilgotne i miekkie. Mozna tutaj wyczuc delikatny posmak syropu zlocistego. Ciasto mozna upiec na kilka dni z wyprzedzeniem jako ze bardzo dlugo zachowuje swa swiezosc. Dobrze nasaczone blaty czekoladowego ciasta przelozylam masa, ktora powstala na drodze polaczenia bitej smietany z mocna kawa i rozpuszczona biala czekolada. Przepis na ten latwy ale efektowny tort znalazlam w ksiazce ''The Best Ever Chocolate''.



Tort Mocha
Mocha Layer Cake, pochodzi z ksiazki The Best Ever Chocolate, Parragon Book,
przepis zmodyfikowany


skladniki na 2 blaty *, na forme o sr. 22 cm:

300 g maki
lyzeczka proszku do pieczenia
6 lyzek kakao holenderskiego albo 60 g  kakao typu Nesquik
150 g cukru
3 jajka
3 lyzki syropu zlocistego
150 ml mleka
150 ml oleju

likier czekoladowy/ kawowy do nasaczenia blatow

Forme okragla z odpinana obrecza natluszczamy na bokach, od wewnatrz. Dno formy wykladamy papierem do pieczenia, boki papieru wypuszczamy poza dno i zapinamy obrecz.
Make przesiewamy z proszkiem i kakao. Wsypujemy do miski. Robimy dolek i do dolka wbijamy jajka, dodajemy syrop, cukier, mleko i olej. Mieszamy szpatulka do polaczenia skladnikow. Ciasto wylewamy do przygotowanej formy i wstawiamy forme na srodkowa polke do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy ciasto okolo 45-60 minut, do tzw. suchego patyczka. Ciasto po upieczeniu studzimy w formie, nastepnie odpinamy obrecz, ciasto wyjmujemy i studzimy calkowicie. Po calkowitym wystudzeniu odkrawamy tzw. gorke, kroimy ciasto na dwa blaty.
Powtarzamy pieczenie ciasta jeszcze raz aby razem otrzymac cztery blaty. Kazdy z blatow nasaczamy dobrym likierem czekoladowym.
Ciasto mozna upiec na okolo 3 dni z wyprzedzeniem i owinac dokladnie w folie spozywcza, nie utraci ono na swiezosci.

skladniki na mase:
okolo 650 ml smietanki kremowki, min. 30 % tluszczu (moze byc wiecej)
2 lyzki cukru pudru
140 g bialej czekolady, polamanej w kosteczke
1 lyzka dobrej kawy rozpuszczalnej
1 lyzka wrzacej wody
2 lyzki mleka

Czekolade wkladamy do zaroodpornego garneczka i laczymy z mlekiem. Wstawiamy garneczek do mikrofalowki i na sredniej mocy podgrzewamy okolo 60-80 sekund az czekolada sie rozpusci ale nie zagotuje. Czekolade mieszamy aby byla gladka i studzimy lekko.
Smietanke, mocno schlodzona, ubijamy na maksymalnych obrotach okolo 1-2 minut, dodajemy cukier puder i zaparzona kawe,miksujemy krotko. Smietanke miksujemy na wolniejszych obrotach dodajemy czekolade lekko przestudzona i miksujemy skladniki na mase az bedzie sztywna ale nie mazista (nie bedzie przypominac konsystencja masla).
Masa przekladamy blaty, nakladamy jeden na drugi. Dosyc cienka warstwe masy nakladamy dokola tortu, nastepnie reszta masy dekorujemy tort. Przygotowany tort wstawiamy na min. 2 h do lodowki, po czym podajemy. Smacznego :)

piątek, 10 lutego 2012

Koncze niebawem rok...:-)/ My blog is almost one year old!:-)


mini-trufle z bailey's i czekolada/ bailey's and chocolate mini-truffles



ciasto czekoladowe z piwem Guinness/ chocolate and Guinness cake
chlebek z siemieniem lnianym, do podzielenia!:-)/ linseed pull-apart bread
ciasto z jablkami i rozmarynem na kwasnej smietanie/ apple and rosemary sour cream cake
indywidualne paje z wieprzowina i warzywami/pork and vegs filo pastry individual pies
Kochani,tuz tuz malymi krokami zblizaja sie do nas szalenstwa walentynkowe. Tym, ktorzy ten dzien celebruja, zycze prawdziwie niezapomnianych chwil, z ktorych rodza sie najcieplejsze i najpiekniejsze wspomnienia. I oczywiscie zapraszam po przepisy na blogu Was wszystkich:-)
Wybaczcie, ze nie znajdziecie u mnie ciast w ksztalcie serca, serduszek na cupcake-ach, czerwonych wstazeczek wijacych sie zmyslowo pomiedzy babeczka na pierwszym planie a babeczka numer dwa... i tym podobnych...Ech, jakos moja estetyka odbiega troche od tego bardzo klasycznego obchodzenia walentynek. U mnie raczej brak tego mocno podkreslonego przez media i handel, prawie ze krzyczacego walentynkowego nastroju...
Ale w zwiazku z data 14 lutego,ta kojarzy mi sie jeszcze inaczej. Mianowicie o tej porze w ubieglym roku wpadlam na pomysl, ze zaczne prowadzic blog. Koniecznie blog kulinarny, ze zdjeciami. Mysle, ze wtedy bardziej mi zalezalo na przepisach anizeli na oprawce fotograficznej.
Od 14.2.11 do dzisiaj zmienilo sie w moim zyciu bardzo,bardzo wiele. Bayaderka, jej prowadzenie dodaje mi skrzydel. I mysle, ze to bardzo wciagajaca ale i tez rozwijajaca zabawa. Ciesze sie, ze ten blog ciekawi Was, ze czytacie, zagladacie, korzystacie z przepisow, a nawet niektorzy pisza, ze jest zrodlem inspiracji fotograficznych. Wow, jest mi niezmiernie, niesamowicie milo czytac takie wiadomosci, e-maile, komentarze, znajdowac siebie na liscie linkow blogow polskich ale i tez zagranicznych:-) Yuppeee!!!
To ogromna radosc, ale tez ogromne wyzwanie wymagajace samozaparcia, bezblednej organizacji pracy i ciaglych nieustannych poszukiwan...Ale to pasja bardzo tworcza i przyjemna.
Dziekuje Wam bardzo za to, ze jestescie, bo na pewno w duzej czesci to wlasnie dzieki Wam, Waszym odwiedzinom, pytaniom, lubie pisac ten blog i wpadlam po uszy same w zwiazku z fotografia kulinarna i stylizacja.
W nawiazaniu do prowadzenia Bayaderki, tworzeniu przepisow, stylizacji i fotografii,  mam kilka marzen, bardzo cichych, ktorych nie wyjawiam nikomu. Ale wierze mocno, ze dzieki Wam, Waszej obecnosci i moim nowym pomyslom byc moze kiedys sie ziszcza.


Dzieki ze jestescie, wracacie, inspirujecie sie, jest mi bardzo, bardzo milo!
Przyjemnego tygodnia.
Agnieszka




Mini-trufle z bailey's i czekolada
ok. 60-70 sztuk

400 g krowki ( dulche de leche, mozna rowniez przygotowac samemu, zapraszam po przepis tutaj)
80 ml likieru bailey's
80 g mleka w proszku
ok. 180 g wafelkow orzechowych, np. z Jutrzenki
200 g czekolady, moze to byc 100 g mlecznej, 100 g z wysoka zawartoscia kakao

dodatkowo:
ok. 350 g czekolady i 3 lyzki oleju slonecznikowego albo orzechowego

Czekolade rozpuszczamy w kapieli wodnej, studzimy przez kilka minut.
Kruszymy wafelki nad duza miska i laczymy je z krowka, mlekiem w proszku, likierem i przestudzona czekolada. Skladniki powinny byc dobrze polaczone aczkolwiek masa nie bedzie idealnie gladka. Powinna ma miec lepka ale gesta konsystencje. Jezeli jest zbyt zbita, dolewamy odrobine likieru, jezeli jest zbyt rzadka, dodajemy nieco wiecej pokruszonych wafelkow. Mase odstawiamy do lodowki na co najmniej kilka godzin a najlepiej cala noc. W ten sposob mozna sobie rozlozyc prace i kolejnego dnia zajac sie formowaniem malych kuleczek wielkoscia przypominajacych slodycze Maltesers.
|Rozpuszczamy czekolade razem z olejem w kapieli wodnej.
Nadziewamy kazda kuleczke na wykalaczke i zanurzamy je w lekko przestudzonej rozpuszczonej czekoladzie. Strzasamy lekko nadmiar czekolady, nastepnie delikatnie kladziemy na papier do pieczenia, w odstepach okolo 1-2 cm od siebie. Umieszczamy je w lodowce do zastygniecia. Mozna przygotowac papierki do tych mini-truffelkow, mozna tez umiescic je w mini-papilotkach albo w ladnym opakowaniu po czekoladkach i ofiarowac jako prezent dla naszych najblizszych.


Ciasto czekoladowe z piwem Guinness
wg Nigelli Lawson

Uwagi: Chociaz osobiscie nie przepadam za przepisami Nigelli, uwazam, ze to ciasto jest jednym z najlepszych czekoladowcow, jakie jadlam, a mialam okazje jesc juz przerozne. Posmak piwa lekko wyczuwalny fajnie komponuje sie z frostingiem przygotowanym z lekko slona Phildelphia. Ciasto bardzo podzielne, wyglada ladnie a nie wymaga duzego wkladu pracy. Bardzo dobry pomysl na ciasto na wieksze spotkanie rodzinne lub inna uroczystosc. Oczywiscie z frostingami mozna tutaj poszalec nieco, a i co powiedzialby Wasz ukochany/-a na czekoladowca z  frostingiem w kolorze  czerwonym?:-)


250 ml piwa Guinness
250 g niesolonego dobrego masla
75 g kakao holenderskiego
400 g cukru
142 ml gestej kwasnej smietany
2 hjka
lyzka ekstraktu waniliowego
275 g maki pszennej
2 1/2 lyzeczki sody oczyszczonej

na frosting:
300 g serka Philadelphia
150 g cukru pudru
125 ml slodkiej smietany kremowki

Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Wyscielamy dno okraglej formy (srednica 23cm) papierem do pieczenia, wypuszczamy papier swobodnie na zewnatrz, natluszczamy lekko obrecz, zamykamy.
W duzym rondelku o mocnym dnie podgrzewamy piwo wraz z maslem.
Nastepnie wsypujemy do piwa cukier i kakao. Ubijam jajka i lacze je ze smietana i aromatem albo ekstraktem waniliowym. Lacze te skladniki z piwem.  Nastepnie do tej masy [piwno-jajecznej wsypuje make przesiana z soda. Miksuje skladniki do polaczenia.
Wlewam do formy. Wstawiam do piekarnika i pieke okolo 45-60 minut. Ja pieklam okolo 50 minut. Ciasto bedzie bardzo wilgotne, dlatego studzimy w formie, a kiedy juz calkowicie przestygnie, wykladamy je na patere albo talerz.
Przygotowujemy frosting: miksujemy serek z cukrem na gladka mase. Nastepnie wlewamy do niej schlodzona smietanke. Miksujemy kilka minut az masa stanie sie gesta tak jak krem. Nakladamy frosting na ciasto tak aby przypominal pianke powstala po wlaniu do szklanki piwa Guinness.


Chlebek z siemieniem lnianym, do podzielenia


14 g swiezych drozdzy albo 7 g drozdzy instant
250 g maki typ 450
75 g brazowej maki chlebowej (strong brown bread flour) mozna zastapic pszenna razowa
ok. 30 g siemienia lnianego
220 ml pelnego mleka
3 lyzki jasnego cukru muscovado
1/2 lyzeczki soli

Jezeli uzywamy swiezych drozdzy, przygotowujemy najpierw rozczyn, jak przygotowac rozczyn, wiecej napisane jest w tym poscie.
Jezeli uzywamy drozdzy instant, laczymy je z obiema makami, sola, cukrem i mlekiem.
Wyrabiamy ciasto okolo 4 minut reka, natomiast dwie minuty jezeli mikserem.
Dodajemy miekkie maslo i wyrabiamy ciasto kolejne dwie min mikserem albo 4 minuty recznie.
Formujemy z ciasta (powinno byc gladkie i lsniace) kule, umieszczamy w naczyniu,  nakrywamy folia spozywcza albo sciereczka, pozostawiamy w temp. pokojowej do podwojenia objetosci, tj. na okolo 45-60 minut.
Po tym czasie wbijamy w ciasto piesc, aby zmniejszylo objetosc i dzielimy je na 15 rownych czesci.
Z kazdej z nich formujemy kuleczke ( tak jakbysmy formowali malutkie buleczki) i ukladamy je trzy w jednym rzedzie w standardowej keksowce dobrze przygotowanej do pieczenia (lekko natluszczonej i wysypanej kasza manna albo bulka tarta, ja preferuje to pierwsze). Pozostawiamy chlebek do napuszenia na okolo 20 minut a w tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Chlebek smarujemy roztrzepanym bialkiem i posypujemy siemieniem lnianym. Mozna tez posmarowac tylko mlekiem albo tylko zoltkiem i posypac siemieniem lnianym.
Pieczemy okolo 30-40 minut az chlebek nabierze koloru zloto-brazowego. Studzimy w formie. Najlepszy chlebek jest w dniu pieczenia, nastepnego dnia robilam z niego mini-tosty i podawalam z maslem i  konfitura.
Idealny dla dzieci.


Ciasto z jablkami i rozmarynem

Uwaga: ciasto przypomina przygotowaniem pieczenie muffinow. Nie chcialam go jednak nazwac ciastem muffinowym z jablkami i rozmarynem. Jest na kwasnej smietanie. Dlatego tez jest lekkie, puszyste, bardzo aromatyczne dzieki rozmarynowi, ktorego mozna dodac nawet i wiecej, jezeli bardzo lubicie. Ciasto mozna piec w keksowce, albo w okraglej formie do tarty wtedy zwiekszamy nieco ilosc jablek.

2 duze jajka
210-230 g maki pszennej
90 g kwasnej gestej smietany
140-160 g cukru
1 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
2 lyzeczki roztartego w mozdzierzu swiezego rozmarynu
okolo 90-100 g jablek obranych i pokrojonych w cienkie plasterki (waga po obraniu i pokrojeniu)
70 g niesolonego rozpuszczonego i ostudzonego masla
1 lyzeczka aromatu waniliowego

Przygotowujemy dwie duze miski.
W jednej z nich laczymy kwasna smietane z maslem i jajkami ( nie rozdzielamy bialek od zoltek).
Nad druga miska przesiewamy make z proszkiem do pieczenia, soda. Dodajemy do maki cukier.
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Lekko natluszczamy mala keksowke (450 g) i wysypujemy kasza manna albo tylko wyscielamy papierem do pieczenia.
Do miski z maka wlewamy mase jajeczna ze smietana itd i za pomoca widelca ( nie miksera!) laczymy krotko i energicznie skladniki. Masa bedzie gesta. Wylewamy ja do przygotowanej foremki i wyrownujemy wierzch szpatulka. Nastepnie wykladamy jablka, jedno za drugim i pomiedzy nie, roztarty rozmaryn.
Pieczemy ciasto okolo 45-60 min do tzw. suchego patyczka. Jezeli zacznie sie zbytnio rumienic w polowie pieczenia, nakrywamy je folia aluminiowa i pieczemy dalej.



Indywidualne pies z wieprzowina i warzywami, z ciastem filo
2 porcje

2 platy ciasta filo
okolo 250 g chudej wieprzowiny
cebula
1 duzy grzyb np.sowa
mala marchewka, umyta, obrana, pokrojona w slupki
mala cukinia, umyta i pokrojona w plasterki
okolo 200 ml slodkiej smietany kremowki
sol
swiezo zmielony pieprz

Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Dwa naczynie do pie wyscielamy ciastem filo, nastepnie aby ciasto nie wyschlo, natluszczamy je np. olejem albo plynnym maslem, mozna tez nie natluszczac a przykryc ciasto lekko wilgotna sciereczka, ja osobiscie wybieram opcje pierwsza.
Kroimy wieprzowine na mniejsze kawalki, doprawiamy sola, pieprzem. Podobnie robimy z cebula i grzybem/ grzybami. Na wiekszej patelni rozgrzewamy kilka lyzek oleju i na nim dusimy wieprzowine z cebulka i grzybami. Jak tylko mieso zmieknie i bedzie ugotowane w srodku, zdejmuje je z ognia i laczymy z pozostalymi przygotowanymi warzywami i smietanka. Doprawiamy sola i pieprzem, do smaku.
Napelniamy nasze naczynia (wczesniej wyscielone filo) warzywami i miesem i zamykamy do srodka, chwytajac za brzegi ciasta i kierujac je wszystkie do siebie. To bedzie wygladalo niezbyt estetycznie ale po czasie pieczenia, ciasto nabierze na samej gorze niesamowitej chrupkosci.
Pieczemy pies okolo 30-40 minut az ciasto filo nabierze lekko brazowego koloru.
Podajemy lekko przestudzone.

piątek, 27 stycznia 2012

Tort kolibri, muffiny jablkowe, zupa warzywna z paluchami z Marmite i inne/ Hummingbird cake, fluffy apple muffins, pasta e fagiole served with Marmite twists...

                            Hummingbird cake czyli tort kolibri
Serniki  z biala czekolada i owocem granatu/ White chocolate and pomegranate individual cheesecakes
Muffiny jablkowe z kruszonka/ Apple crumble muffins

Paluchy z Marmite i oszukana pasta e fagioli / Marmite twists and cheated by me pasta
Bliny Dana Leparda/ Dan Lepard's blinis
Sliwki pod kruszonka/ One of my favs: plum crumble
   Bliny ponownie najlepsze serwowane na cieplo z kawiorem i kwasna smietana albo tartymi buraczkami/ Dan's blinis- according to him they taste best when served warm along with sour cream&caviar or grated beetroot


Bardzo dlugo planowalam upiec tort kolibri (hummingbird cake) ale nigdy nie bylo na to czasu ani okazji i jako ze w ubiegla sobote swietowalam skromnie moje imieniny ( tak, jestem z tych, ktorzy wykorzystuja kazda okazje do swietowania) pojawila sie okazja do upieczenia tego ciasta. Co najbardziej zabawne, tort nie pojawil sie u nas w ubieglym tygodniu, a wczoraj, a zatem swietowac bede podwojnie w tym roku.
Udalo mi sie w tym tygodniu ( hurra!) zorganizowac nieco czasu na szybkie fotoszenie, takie doslownie w przelocie, miedzy jedna a druga bieganina, jak i tez na przewertowanie moich ksiazek i zapiskow z przepisami jakie prowadze od kilku dobrych lat. No i pojawil sie pomysl na muffiny z kruszonka, sliwki pod kruszonka czyli crumble, moje ukochane bliny ( choc juz teraz wyjasniam ze te z przepisu ponizej odbiegaja nadal smakiem od blinow jakie mialam szczescie zajadac w Wilnie wiele lat temu) i tak dalej i tak dalej...
Tydzien bez zwatpienia uplynal mi bardzo pracowicie z przerwami na sen ( 2am-7am).
Ciesze sie jednak, ze w dzisiejszych czasach bez problemu tu i owdzie o dobra mocna kawe...:-)
 A co do kawy, kawiarni wszelakich i tudziez mlynkow, udalo mi sie ostatnio zostac szczesliwym nabywca jednego pieknego mlynka, co pcha mnie w nastepnym kierunku: azeby Wam obiecac, ze byc moze niebawem zapraszam Was na blogu na ciasto kawowe...

Pieknego spokojnego tygodnia dla Was.
Agnieszka


Tort kolibri
na 10 porcji
przepis pochodzi z ksiazki Baking, wyd. Love Food

250 g maki pszennej
250 g cukru (radze dac mniej, tort moze wydawac sie za slodki z taka iloscia)
1 lyzka cynamonu
1 lyzka sody
3 jaka, roklocone
200 ml oleju slonecznikowego+ do natluszczenia formy
100 g orzechow pekana, posiekanych
3 dojrzale banany, ok. 375 g (waga bez skorki)
85 g dokladnie rozgniecionego ananasa z puszki
4 lyzki syropu z ananasow ( z puszki)

na mase:
175 g serka typu Philadelphia
55 g niesolonego masla
400 g cukru pudru

1. Zaczynamy od natluszczenia obreczy formy okraglej o srednicy 23 cm i wylozenia jej dna papierem do pieczenia. Wedlug oryginalnego przepisu, takich form powinny byc trzy. Ja jednak nie mialam trzech forem i podzielilam dokladnie ciasto ( wazac je) i pieklam trzy razy.

2. Przesiewamy make, cukier, cynamon, sode nad duza miska. Dodajemy rozklocone jajka, olej, pekany, banany, ananas, sok z ananasa i mieszamy wszystko drewniana lyzka do polaczenia skladnikow.

3. Dzielimy przygotowana tak mase na ciasto na trzy czesci i pieczemy trzy osobne blaty. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza i pieczemy kazdy blat ok. 20-25 minut az stanie sie zloto-brazowy a wierzch bedzie sprezysty ( po dotknieciu). Nastepnie studzimy kazdy blat okolo 10 minut w formie, po czym calkowicie przestudzamy po wyjeciu z formy.

4. Mase przygotowujemy poprzez utarcie masla z serkiem tak aby nie bylo zadnych grudek. Nastepnie idealnie gladka laczymy z cukrem pudrem.
Kazdy z blatow przekladamy masa ( do przelozenia samych blatow wykorzystalam okolo polowy masy) a nastepnie wykanczamy gore. Mozna podwoic ilosc skladnikow na mase, wtedy swobodnie bedzie mozna wykonczyc torcik. Mozna rowniez posypac go posiekanymi orzechami.


Serniki z biala czekolada i owocem granatu
4 sredniej wielkosci porcje

300 g serka Philadelphia
200 g serka mascarpone/ fromage fraise
1, 5 lyzeczki aromatu waniliowego
200 g bialej czekolady
1 duzy owoc granatu

Uwaga: wszystkie skladniki powinny byc wylozone z lodowki na kilka godzin przed przygotowaniem deseru, w przeciwnym razie roztopiona biala czekolada zetnie sie ze schlodzonym serkiem zamiast polaczenia z nim.

W kapieli wodnej topimy czekolade, studzimy lekko i nastepnie laczymy z serkiem i aromatem. Masa powinna byc gladka. Wlewamy ja do pucharkow/roznych rozmiarem i przeznaczeniem kieliszkow albo po prostu salaterek i wstawiamy do lodowki na 12 h ( najlepiej cala noc). Po czym tuz przed podaniem dekorujemy deser owocem granatu.


Muffiny jablkowe z kruszonka
okolo 6  duzych muffinow

Uwaga: wszystkie skladniki przed pieczeniem powinny miec pokojowa temperature. Laczymy je bardzo krotko dla uzyskania jak najbardziej pulchnych muffinow. Aby muffiny doslownie ''wyskoczyly'' z foremek podczas pieczenia tuz przed wylaniem masy do papilotek wkladamy forme na kilka minut do zamrazarki. Ta ostatnia wskazowka pochodzi z ksiazki Cook Simply Everything. Przetestowana przez mnie, podaje dalej:-)

100 g jablek (waga po obraniu i pokrojeniu w nieregularna kostke)
60 g niesolonego masla, rozpuszczonego i przestudzonego
1/2 lyzeczki przyprawy do piernika
1/4 lyzeczki imbiru
1 lyzeczka cynamonu lekko z czubem
1 duze jajko
110 g maki pszennej
90 g kwasnej gestej smietany
szczypta sody
1 lyzeczka proszku do pieczenia
50 g jasnego cukru trzcinowego

na kruszonke:
25 g posiekanych orzechow ( wloskich/ pekana albo in.)
60 g maki pszennej
15 g cukru jasnego trzcinowego
20-25 g masla niesolonego

cukier puder, przed podaniem


Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Wykladamy forme do muffinow papilotkami albo ja natluszczamy i wysypujemy lekko kasza manna.

Przygotowujemy dwie miski.
W jednej umieszczamy smietane, jajko, maslo. Laczymy je ze soba przez 2 minuty.
W drugiej misce wsypujemy make przesiana ze soda i  proszkiem do pieczenia, przyprawy i jablka i cukier.
Nastepnie do miski z maka wlewamy mase z drugiej miski i krotko laczymy.
Rozkladamy ciasto rowno w papilotkach/dolkach.
Przygotowujemy kruszonke poprzez polaczenie ze soba wszystkich skladnikow tak aby przypominaly piasek. Kruszonki bedzie duzo, mozna spokojnie wyjadac:-)
Wysypujemy kruszonke na ciasto rozlozone w papilotkach i pieczemy okolo 25-30 minut do suchego patyczka.
Przed podaniem mozna posypac cukrem pudrem.



Paluchy z Marmite
okolo 12 szt.
przepis pochodzi ze strony BBC Good Food


50 g zoltego sera ( Cheddar lub Red Leicester)
250 g ciasta francuskiego, najlepiej juz rozwalkowanego, o jak najwyzszej zawartosci masla
2 lyzeczki Marmite

Stolnice podsypujemy lekko maka. Wykladamy na nia ciasto francuskie, ktore smarujemy Marmite i posypujemy startym serem. Skladamy na pol. Tniemy na 12 rownych paskow grubosci okolo 1,5-2 cm. Kazdy z paskow skrecamy jak spirale. I wykladamy na wyscielona papierem do pieczenia forme, w ostepach ok. 2 cm.
Pieczemy  w temp. 190 stopni az paluchy nabiora zloto-brazowego koloru.


Oszukana pasta e fagioli czyli pyszna zupa warzywna idealna na zime
przepis pochodzi z ksiazki Cook Simply Everything


4 lyzki oliwy
1 cebula, drobno posiekana
2 marchewki
2 lodyzki selera, drobno posiekanego
200 g wieprzowiny chudej, bez kosci, pokrojonej w sredniej wielkosci kawalki
300 fasoli borlotti z puszki (jezeli uzywamy suchej, namaczamy na noc i wydluza sie czas gotowania zupy do 1h i 15 minut)
400 g pomidorow z puszki
1 lyzka koncentratu pomidorowego
2 galazki rozmarynu
1 litr bulionu z drobiu lub wolowiny
50 g potartego parmezanu

W dosyc duzym garnku rozgrzewamy oliwe. Wrzucamy nastepnie do garnka cebule, marchewke, seler i dusimy na srednim ogniu okolo 10-15 minut az cebula sie zeszkli ale nie zbrazowieje.
Dodajemy mieso, fasole, rozmaryn i wlewamy bulion. I gotujemy okolo 30-40 minut. Zdejmujemy z ognia.
Mieso wyjmujemy jak i tez rozmaryn. Okolo 2-3 nabierki zupy blenderujemy na gladko. Nastepnie wlewamy do garnka.
Podajemy posypane potartym parmezanem.
Uwagi: zupa najlepsza jest nastepnego dnia. Mozna dodatkowo ugotowac do niej drobny makaron i wtedy to juz bedzie pelna wersja pasta e fagioli. Jest bardzo tresciwa i najlepiej przygotowywac ja na chlodniejsze dni.



Sliwki pod kruszonka czyli plum crumble
4 porcje

500 g sliwek
2 male jablka, obrane, wykrojone gniazda nasienne i owoce pokrojone w drobna kostke
3 lyzki cukru
1 lyzka soku z swiezo wycisnietej cytryny

na kruszonke:
30 g platkow owsianych
45 g cukru jasnego muscovado
50 g masla niesolonego
80 g maki pszennej
niewielka szczypta soli

Owoce myjemy, wydrazamy, nie obieramy ze skorki ( ta nada pieknego koloru), kroimy i umieszczamy w rondelku o malym dnie wraz z cukrem i sokiem z cytryny. Gotujemy okolo 10-15 minut, co chwila mieszajac,  po czym zdejmujemy z ognia i umieszczamy w naczyniu o pojemnosci okolo 800 ml.

Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Przygotowujemy kruszonke i nia posypujemy owoce. Nastepnie naczynie umieszczamy w piekarniku i zapiekamy okolo 20-30 minut az kruszonka nabierze zloto-brazowego koloru. Wyjmujemy z piekarnika bardzo ostroznie i studzimy kilka minut.
Podajemy jeszcze cieple z lodami waniliowymi albo samo- tez jest pyszne.


Bliny Dana Leparda
przepis pochodzi z ksiazki Cook Simply Everything
ok.15 sztuk

75 g maki jasnej zytniej ( typ 720)
25 g maki typ 450
4 g soli morskiej
50 g ziemniakow rozmiekczonych do puree
3 swiezych drozdzy albo 1. 5 drozdzy instant
75 g ciemnego piwa
100 g wody
40 g przestudzonego plynnego masla + wiecej do smazenia
1 duze jajko, oddzielone bialko od zoltka

Przesiewamy make i sol nad duza miska. W innym naczyniu laczymy ziemniaki z drozdzami instant ( z swiezymi przygotowujemy rozczyn) woda i piwem i miksujemy az uzyskamy gladka paste. Wsypujemy do drugiej miski make i laczymy mikserem przez 2 minuty. Odstawiamy do wyrosniecia na 2h, ciasto trzeba przemieszac raz podczas tego czasu.
Nastepnie laczymy wyrosniete ciasto z maslem i zoltkiem. W osobnym naczyniu ubijamy bialko na sztywno. Delikatnie laczymy bialko z ciastem, najlepiej drewniana lyzka.
Rozgrzewamy na patelni maslo i uzywajac lyzki nakladamy niewielkie placki. Ja smazylam po trzy na raz.
Smazymy po jednej stronie bez przewracania az brzegi blinow zaczna nieco brazowiec i pojawia sie male dziurki po niesmazonej stronie. Przewracamy i smazymy okolo 2 minuty.
Podajemy cieple z kawiorem, gesta kwasna smietana i tartymi buraczkami, mozna tez z pasta rybna. Moje dzieci jedza bliny na slodko i takie tez mozna podawac.

wtorek, 22 marca 2011

KARPATKA


...jest jednym z moich ulubionych ciast.
Kremowe i delikatne jak puch. Ja uwielbiam krem migdałowy, dlatego czasami i karpatkę podaję z tym kremem.
A wtedy nigdy się nie nudzi...Tym razem bardzo tradycyjna-waniliowa...


Serdecznie polecam!:)

Składniki na ciasto:

- 200 g mąki pszennej
- 125 dobrego masła
- 6 jajek
- szklanka wody
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia

Składniki na krem waniliowy:

- 1 litr mleka
- 4 żółtka
- 6 łyżek cukru
- 5 łyżek mąki pszennej
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 300 g masła *
- esencja waniliowa a najlepiej ziarna z połowy  laski waniliowej

Wykonanie:

1. Najpierw łączymy masło z wodą w rondelku na wolnym ogniu. Muszą zawrzeć. Po tym zdejmujemy rondelek z palnika i wsypujemy mąkę, ucierając aż powstanie gęsta masa. Na kilka minut odstawiamy ją na bok. Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni Celsjusza.

2.Do  gęstej lekko przestudzonej masy wbijamy po jednym jajku. Na końcu dodajemy proszek do pieczenia.

3.Formę o wymiarach 20 x 28 cm natłuszczamy i wysypujemy kaszą manną.
Następnie połowę ciasta wylewamy (dosłownie, bo ciasto będzie dosyć rzadkie) na formę i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Po dziesięciu minutach  zmniejszamy temperaturę
 do 190 stopni. Pieczemy, bez otwierania drzwiczek, około 25-30  minut.

4. Po tym czasie uchylamy lekko drzwi piekarnika i czekamy około 10 minut. Następnie wyjmujemy ciasto.

5. Na tę samą formę, jak wyżej, wylewamy drugą część ciasta i pieczemy w ten sam sposób.

6. Przygotowujemy krem. Najpierw do garnka wlewamy połowę (500 ml) mleka i gotujemy. W tym czasie miksujemy ze sobą: żółtka, mąkę pszenną i ziemniaczaną, cukier z druga połową mleka.
Kiedy mleko zawrze, wlewamy do niego zmiksowaną masę i gotujemy budyń, mieszając. Po czym zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystudzenia.

7. Ucieramy masło na puch. Kiedy budyń  się ostudzi, powoli, co bardzo ważne, po łyżce łączymy go z utartym masłem cały czas miksując na średnich obrotach. Na samym końcu dodajemy aromat albo pokruszoną ziarenka wanilii.
Gotowy krem wkładamy do lodówki na 1/2 h.

8. Po wystudzeniu ciasta karpatkowego, na jeden placek nakładamy cały krem, a następnie przykrywamy drugim plackiem. Posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego!:)

* Krem z oryginalnego przepisu jest bardzo maślany i ciasto nim przekladane- niezwykle sycące. Dlatego tym, którzy nie przepadają za takimi ciężkimi kremami, proponuje zamiast 300 g masła, utrzec 150 g. Krem będzie zdecydowanie lżejszy.






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Followers